Nie ma nic ważniejszego niż bycie świadkiem narodzin dziecka

Czytałem w wiadomościach, że wokół decyzji piłkarza Xabiego Alonso nie doszło do kontrowersji, aby nie uczestniczyć w meczu za towarzyszenie żonie przy narodzinach jej pierwszego dziecka.

Sugeruje się, że trener Liverpoolu nie poparłby zawodnika w jego wyborach, chociaż Związek Zawodowy Piłkarzy stwierdził, że sytuacja Alonso jest „całkowicie zrozumiała”.

Warto, aby mecz był ważnym meczem (Liverpool-Inter w drugiej rundzie pucharowej Ligi Mistrzów, dla informacji piłkarzy), ale nawet jeśli był to finał Pucharu Świata.

Czy jest coś ważniejszego w życiu niż bycie świadkiem narodzin dziecka?

Chcę wierzyć, że wszyscy rodzice nie myślą, podobnie jak w przypadku kobiet nie jest to samo, aby rodzić same, jak w towarzystwie naszego partnera.

Przynajmniej Xabi miał okazję wybrać. Jest wielu innych rodziców, którzy nie mają takiej możliwości i którzy nie mogą być w tak ważnym momencie z żoną i dzieckiem.

Niestety skala priorytetów społeczeństwa ulega załamaniu, co sprawia, że ​​wyjazd służbowy jest ważniejszy niż narodziny dziecka. Mogliby zacząć zmieniać rzeczy, gdyby zrozumiano, że rola ojca przy porodzie jest fundamentalna, że ​​nie jest to tylko oczekiwanie i że jest to wspaniałe doświadczenie. Jeśli nie, przeczytaj te historie opowiadane przez samych rodziców.

Stąd gratulacje dla rodziców, że cokolwiek się wydarzy, chcą tam być i wielki uścisk dla tych, którzy kochają, ale naprawdę nie mogą.

Wideo: Seks, zazdrość i zdrada. Dynamika związków miłosnych - Michał Pozdał (Może 2024).