Pozwól im się rozbić lub pozwolić im spróbować?

Jest to temat, który często pojawia się w rozmowach ze współpracownikami, przyjaciółmi, znajomymi itp.
Przeżyłem to również w ciele jako syn i prawdopodobnie będę żył jako ojciec.

Z powodu eksploracyjnej natury dzieci, zdolności wynalazczych, iluzji uczenia się i rozpoczynania nowych projektów, zdarza się, że widzisz jako rodzic że wasze dzieci idą od razu do porażki.

„Naprawi się awaria” myślisz, a tymczasem pamiętasz dzień, w którym chciałeś zrobić to samo i że się rozbiłeś lub dzień, w którym postanowiłeś spróbować i powiedzieli „Powiedziałem„ nie ”, robimy to dla ciebie, pewnego dnia zrozumiesz ”uczucie całkowitej frustracji i gniewu.

A oto sedno sprawy. Interweniować czy nie? Czy tyNiech spróbują lub odmówią im tej możliwości wiedząc, że pójdzie nie tak?

Podczas naszej ostatniej debaty, bez sporządzania statystyk, istniała potrójna więź między „Pozwolę mu spróbować”, „Nie pozwolę mu spróbować” a „Nie wie / nie odpowiada”.

Cóż, wiem, że jest to trudna decyzja i wiem, że przede wszystkim trzeba zobaczyć charakter i osobowość danego dziecka, ale jestem w stanie (odważnie, że jestem) dokonać uogólnienia lub tyle, co powiedzieć na ten temat.

„Kto nie ryzykuje, nie wygrywa” lub „Dla tych, którzy boją się śmierci, miód smakuje jak żółć” Są to dwa przysłowia, które podsumowują moją opinię na ten temat.

Wiem, kim jestem (a przynajmniej tak mi się wydaje) i wiem, gdzie mogę podjąć ryzyko, a gdzie nie, wiem, gdzie czuję strach i gdzie czuję się bezpiecznie, i wiem, jak daleko chcę się posunąć i gdzie wolę przestać, ale nie jestem moim synem, nie wiem, dopóki Dokąd chcesz się udać lub gdzie jest twój poziom bezpieczeństwa lub jak daleko odważysz się podejmując nowe projekty lub przygody.

Rozumiem przez to, że mogłem przeżyć złe doświadczenia z czymś, czego chciałem spróbować, ale nie dostałem, i żeby mój syn mógł to zdobyć.

Mam na myśli, że może być tak samo uderzyć które wziąłem ze sobą, a może on ma możliwość wstać i spróbować ponownie tam, gdzie rzuciłem ręcznik.

Być może miałem złe doświadczenia, których nigdy nie chciałbym powtarzać i w ten sam sposób mój syn jest w stanie wyciągać różne wnioski lub przekształcać złe doświadczenia w pozytywne uczenie się.

Dzieci, jako ludzie, muszą żyć i podejmować decyzje. Jeśli weźmiemy je za nich, nigdy nie będą autonomiczne, nigdy nie nauczą się wybierać.

Nie mam na myśli tego, że dzieci muszą robić, co chcą, w każdych okolicznościach. W każdym domu są ustalone zasady i wartości, których należy przestrzegać, ale rodzice mogą mieć trochę szerokiego wyboru w zakresie wyborów życiowych, ponieważ w ten sposób będą rosnąć z odpowiedzialności za swoje działania, a nie z odpowiedzialności ograniczeń, które na nich nakładamy.

Innymi słowy, myślę, że lepiej jest pójść o krok do przodu, jeśli zdecydują, że popełniają błędy i uczą się na swoich błędach, że nie idą o krok za nami i to my zaznaczamy ich przeznaczenie.