Przykucnij i ponownie skacz

Kilka dni temu przeszedłem na emeryturę kilka Teksańczyków, które kupiłem w zeszłym roku z powodu złamanego kolana. Byłem zaskoczony, że trwały tak krótko, chociaż wkrótce znalazłem powody: po pierwsze, że je lubiłem i dlatego często ich używałem, po drugie, że sposób noszenia nieco noszonych spodni sprawia, że ​​rzeczywiście nosisz jak nowe, które są już noszone i po trzecie, że Nie jest trudno zobaczyć siebie klęczącego, kiedy jestem z moimi dziećmi.

Pamiętając te trzy powody, doszedłem do początku tego aktu i zdałem sobie sprawę, że jedną z osób, które zaszczepiły we mnie, w pierwszej kolejności, pochylając się, aby komunikować się i bawić z dziećmi, była Supernanny (chociaż myślę, że zrobiłbym to tak samo).

To wydaje się kłamstwem, ale to prawda. W TV3 (telewizja regionalna w Katalonii) od lat nadają angielski program Supernanny (Jo Frost) i widziałem go kilka razy, zanim jeszcze miał dzieci. Wiele jego rekomendacji lubię niewiele lub wcale, ponieważ są to korzyści krótkoterminowe, ale prawdopodobnie długoterminowe niedogodności, ale wśród nich pozostałem przy jednym, który kochałem: przykucnij i ponownie skacz.

Patrząc w oczy, aby porozmawiać

Najlepszy sposób na zwrócenie uwagi rozmówcy i pokaż mu, kiedy go słuchasz, patrzy mu w oczy. Ponadto jest to najbardziej szanowane, ponieważ okazujesz kontakt i przywiązujesz wagę do słów drugiego (tak przeszkadza nam rozmowa z kimś, kto na ciebie nie patrzy lub nosi okulary przeciwsłoneczne, ponieważ nie widzimy ich oczu i nie widzimy tego, co wyrażają) .

W przypadku dzieci komunikacja działa dokładnie tak samo. Wszystkie dzieci są wdzięczne, że jesteś na ich poziomie, jeśli chodzi o mówienie do ciebie i że to robisz, szczególnie podczas ich słuchania. Rozumieją, że zwracasz na nie uwagę, dając im możliwość wyrażenia siebie i, co ważniejsze, tego, co mają do powiedzenia, mają dla Ciebie znaczenie.

W ten sam sposób, ponieważ prawie zawsze rozmawiamy na nogach, widzą to, kiedy schylamy się, patrzymy im w oczy i rozmawiamy z nimi, że to, co im powiemy, nie jest trywialne, ale chcemy, żeby to usłyszeli, albo dlatego, że jest to coś ważnego, co powinni wiedzieć, albo dlatego, że chcemy im wyrazić uczucia (na przykład, że bardzo je kochamy, lub że jesteśmy na coś źli).

Zejdź i zagraj z nimi

Wielu rodziców nie spędzają zbyt dużo czasu ze swoimi dziećmi, ponieważ tak naprawdę nie wiedzą, co się z nimi bawić. Szukają innych zadań, które sprawiają, że są zajęci lub opiekują się dziećmi tylko wtedy, gdy do nich dzwonią (a czasem nawet nie tak), nie znajdując punktu połączenia, w którym rodzice i dzieci spędzają razem czas.

W takich przypadkach zalecenie jest proste: kucnij, aby się z nimi pobawić. Usiądź u jego boku, zostań widzem i baw się, gdy Twoje dziecko zmusi cię do wzięcia udziału. Dzieci nie potrzebują monitora gry ani przewodnika, aby nauczyć je grać, ponieważ już wiedzą, jak się bawić. W rzeczywistości mają kreatywność wielokrotnie przewyższającą naszą, a kiedy wybieramy gry, ograniczamy je w określony sposób. Potrzebują, abyś tam był, i to nie tylko wtedy, gdy do ciebie zadzwonią, ale także (i przede wszystkim), gdy bawią się cicho w twoim pokoju. Więc pokazujesz im, że chcesz spędzać z nimi czas, że lubisz dzielić się grami, słuchać ich, rozmawiać i ostatecznie, że Są ważnymi ludźmi w naszym życiu.

W skrócie przykucnij i ponownie skacz Jest to „technika” (między cudzysłowami, ponieważ jest niczym więcej niż sposobem robienia rzeczy), która przybliża nas do świata dzieci, ich życia i środowiska, w zasadzie dlatego, że stawiamy się na ich wizualnej wysokości i wchodzimy w pełni Twój plac zabaw.