Ojciec pigułki antykoncepcyjnej przewiduje przyszłość prokreacji bez seksu

Naukowiec, który opracował poranne pigułki, profesor uniwersytecki, dramatopisarz i pisarz, ma dziś 90 lat i niedawno stwierdził w wywiadzie dla EFE, że w ciągu najbliższych 30 lat nastąpi prawdziwa rewolucja we wszystkim, co związane z rozmnażaniem płciowym, które spowoduje Ta pierwotna reprodukcja bez seksu.

Dobrze czytasz, Carl Djerassi, Ojciec pigułki antykoncepcyjnej przewiduje przyszłość prokreacji bez seksu.

W udzielonym wywiadzie dr Djerassi powiedział, że ze względu na zbieżność najlepszych lat rozrodczych kobiet z latami rozwoju zawodowego, zamierzają opóźnić macierzyństwo na etapach, w których zdolności reprodukcyjne nie są najlepsze.

Z drugiej strony postępy w kriogenizacji sprzyjają i umożliwiają zamrożenie komórek jajowych do wykorzystania w przyszłości jako coraz bardziej niezawodna opcja stosowana przez kobiety pracujące.

„Możliwość zamrażania jaj otwiera nowe perspektywy. I jest to opcja, która zacznie wykorzystywać najbardziej wykształcone i ambitne kobiety - powiedział.

Dzisiejsze zapłodnienie in vitro jest metodą szeroko stosowaną przez pary z problemami z płodnością na całym świecie i szacuje się, że na świecie urodziło się ponad pięć milionów osób urodzonych tą metodą. Carl Djerassi mówi, że w przyszłości będzie to jedna z metod zapłodnienia, a następnie wiele płodnych kobiet.

Obie płcie zachowają swój materiał rozmnożeniowy w momencie największej płodności i jakości: w wieku 17 lub 18 lat. W ten sposób kobiety mogą unikać zegara biologicznego i odkładać bez ryzyka moment bycia matką.

Nie jestem tym, który omawia prognozy jednego z najsławniejszych naukowców stulecia, ale wydaje mi się bardzo smutna panorama, którą ten człowiek nas narysował. Nie zrozumcie mnie źle, wydaje mi się wielkim postępem, że można zamrozić ich zdrowe komórki jajowe i nasienie i zachować je na przyszłość, widzę to dobrze, ale jako opcję nie jako coś powszechnego lub większości. Dlaczego Ponieważ ostatecznie wszystko sprowadza się do dalszego utrzymywania dzieci w tle, do społeczeństwa coraz bardziej skoncentrowanego na Ja w którym nie ma miejsca dla innych.

Łatwiej jest opracować techniki, by zostać rodzicami po czterdziestce, niż zaprojektować społeczeństwo zdolne do pogodzenia życia rodzinnego lub zawodowego. Co dzieje się z tymi, którzy nie czują się spełnieni tylko przez pracę? Co dzieje się, gdy nasze dzieci mają 10 lat, a my mamy 50 lat? Nie wiem, co myślisz, ale codziennie mniej lubię to, co widzę.