Dziewięć rzeczy, których oczekujemy od naszych dzieci, a potem nie

Mówi to bardzo podstawowa zasada edukacji nie możesz udawać, że inni robią to, czego nie robiszlub, co jest tym samym, że „rób to, co mówię, a nie to, co robię” jest bardzo słabą metodą wychowawczą ukierunkowaną na niepowodzenie, ponieważ dzieci bardziej patrzą na nasz przykład niż na nasze słowa.

Jak wyjaśniliśmy kilka lat temu, edukowanie dziecka to wszystko, co robimy, gdy go nie edukujemy, i dlatego my, rodzice, powinniśmy się trochę zastanowić nad tym, o co prosimy, ponieważ żądamy rzeczy, które są całkowicie przekonane, że tak jest najlepsze, ale okazuje się, że ich nie robimy: dziewięć rzeczy, których oczekujemy od naszych dzieci, a potem nie.

1. Przestrzegać bez pytania

Przez dziesięciolecia bycie posłusznym było cechą wysoko cenioną przez dorosłych: „jak dobrze, jakie posłuszne dziecko”, „jakie dzieci są tak dobrze wykształcone, jak są posłuszne”, kiedy rzeczywistość jest taka, że Posłuszeństwo może być niebezpieczne na wiele sposobów. Oczywiście zdarza się, że dziecko musi słuchać rodziców, że zdarzają się bardzo niebezpieczne sytuacje, ale musi to być jasne Im bardziej posłuszne jest dziecko, tym mniej musi myśleć. Im bardziej postępuje zgodnie z instrukcjami rodziców, tym mniej będzie wiedział, dlaczego robi to, co robi, aw konsekwencji, tym mniej będzie rozumowania.

Idealnie kształcimy dzieci, pomagając im rozwiązać sytuacje i problemy, z którymi się borykają. Porozmawiajmy z nimi, porozmawiajmy i przekaż nam swoją opinię, ich rozwiązanie, jak by to zrobili. Nie oznacza to, że musimy robić to, co mówią, co wybierają, ale musimy pozwolić (i wzmocnić) ich myślenie.

A dzieci, zanim zostaną zmuszone do posłuszeństwa we wszystkich sytuacjach, które nam się przytrafiają, narzekają, grindują i wyrażają swoją opinię, tak jak robilibyśmy to, gdy nasz szef zmusza nas do zrobienia czegoś, co nie wydaje nam się właściwelub gdy ktoś oczekuje, że będziemy posłuszni bez słowa.

2. Że nie są kapryśne

Że wcześniej rysunki były widoczne tylko o określonej godzinie, a teraz są nie tylko kanały, w których można je zobaczyć o każdej porze dnia, ale także online. Że wcześniej reklamy zabawek były tylko na Boże Narodzenie, a teraz są przez cały rok. To, że dzieci zakradały się, by bawić się poza domem, a teraz kupujemy im rzeczy do zabawy w środku i nie narażania się na niebezpieczeństwo na ulicy. Wcześniej dzieci musiały znosić, czy ich rodzice nie spędzali z nimi dużo czasu, a teraz rodzice czują się źle i kupują swoją miłość, i zastępują jej brak, kupując im rzeczy.

Chodź, sprawiamy, że stają się dla nas kapryśni, zastępując ich czasem rzeczami materialnymi, a następnie mówimy im, aby nie byli kapryśniowi ... właśnie wtedy, gdy sami zawsze szukamy, jaką wycieczkę zrobić, jakie buty kupić lub który telefon komórkowy zastąpi ten, który prowadzimy, ponieważ my Kupujemy jako nagrodę. Nagroda za wszystko, co pracujemy. „Kupuję to, bo na to zasługuję”, zamiast uważać, że lepiej nie zasłużyć na to, pracować trochę mniej i móc spędzać więcej czasu z naszymi dziećmi, aby tak przy okazji, nie poprosili nas też o tak wiele rzeczy materialnych.

3. Pozwól im dzielić się swoimi rzeczami

Ile osób opuściłeś zegarek w ostatnich dniach? A twój telefon przez kilka godzin? A twój samochód? Twoje mieszkanie? Twoje buty? Twoje ubrania? Twój portfel? Ponieważ jeśli odpowiedź brzmi „nikt”, wydaje się jasne, że nie dzielimy się zbytnio naszymi sprawami. Dla dzieci zabawki są ich zabawkami, a jeśli bawią się nimi lub mają je przy sobie, bo za chwilę to zrobią, niesprawiedliwe jest, aby inne dziecko je zabierało i pozwalało mu, zwłaszcza jeśli nasz syn nie chce ich opuszczać.

Mylimy dzielenie się z solidarnością i mamy nadzieję, że dzieci uczą się od najmłodszych lat. Są bardzo zdolni do wspierania innych ludzi, innych dzieci, ale wydaje się, że mają wyraźniejszą niż my wartość nieruchomości i to oni muszą zdecydować, kiedy, jak i co zostawić innym dzieciom.

Cisza, przychodzi czas, kiedy to robią, ponieważ odkrywają, że im się podoba, gdy inne dzieci pożyczają im swoje rzeczy ... nie jest to coś, czego musimy ich uczyć od najmłodszych lat.

4. Nie narzekaj, kiedy Cię poniżamy

Oczywiście ideałem nigdy nie jest ich upokorzenie, ale bez chęci lub chęci wielu rodziców to robi: mówią o nich jakby ich nie byłoi w pewien sposób czują się śmieszni (lub wyśmiewani). Rozmawiają z nimi o poważnych sprawach, kiedy z przodu są ludziezamiast odwracać się i w chwili intymności coś omówić. Krzyczą na nich, biją ich, sprawiają, że czują się źle, krzywdzą ich fizycznie i psychicznie w celu ich edukacji i oczekują, że będą myśleć, że to jest dobre lub normalne.

Potem zdarza się, że odbijają się, narzekają, a rodzice nadal gorzej, jako przestępstwo. Czy nie jeździmy wściekli na dorosłych, gdy ktoś w jakiś sposób nas poniża? „W co wierzono? Jak myślisz, kto to tak ze mną rozmawia?”

5. Niech jedzą to, czego nie lubią

Oczywiście nie robią jedzenia, co my, ale udawanie, że jemy to, co im się nie podoba, jest trochę dziwne, ponieważ kiedy gotujemy dla siebie, zwykle nie robimy tego, co nam się nie podoba: „Dobrze, dzisiaj ja Przygotowałem przepis na dorsza, którego nie znoszę ”.

Tak, oczywiście, są rodzice, którzy twierdzą, że „dobrze, też mi się to nie podoba i dobrze jem”, ale nie możemy oczekiwać, że dzieci łatwo to zrozumieją. W takich przypadkach „spróbuj, zjedz trochę itp.” Może się dobrze udać, chociaż nie wolno nam rozpaczać: jeśli zawsze gotujemy zdrowe jedzenie, jeśli zawsze jest zdrowe jedzenie w domu i wyjątkowo mało, możemy być spokojni, ponieważ jedzą to, co jedzą, będziemy wiedzieć, że jedzą dobrze. Przykład rodziców robi resztę i wiele razy dzieje się tak, gdy są starsi, kiedy decydują się jeść to, czego nawet nie smakowali jako dzieci z powodu prostego faktu, że inni też to robią lub ponieważ wiedzą, że jest zdrowy i chcą dbać o siebie.

6. Że są w stanie kontrolować swoją frustrację

Lub to samo, że dzieją się rzeczy, które nie lubią i nie narzekają, kiedy jest to najbardziej logiczne. Różnica polega na tym, że odpowiedź jest przesadna w stosunku do tego, co uważamy za logiczne, ale jest to coś, co oni sami kształtują z czasem, gdy napotykają więcej problemów i sytuacji do rozwiązania, odkrywając świat, w którym Żyją i relatywizują swoje problemy w stosunku do problemów innych.

Czy jesteśmy w stanie kontrolować frustrację? Ponieważ, jak mówi Carlos González, czasami rodzice nie tolerują ich frustracji:

Tolerancja na frustrację nie jest czymś, co muszą mieć dzieci, ale rodzicami. Kiedy dziecko jest sfrustrowane, reaguje normalnie (krzyczy, płacze, złości się), a dorośli powinni tolerować jego frustrację. To nie znaczy dawać mu wszystko, o co prosi. Nie pozwolimy mu bawić się ogniem: usuwamy zapalniczkę i to wszystko. Ale kiedy zdejmiesz zapalniczkę, rozgniewasz się, a nie możemy cię skarcić za to, że jesteś zły („Zamknij się, nie bądź ciężki!”), Lub wyśmiewaj się („Jak brzydko się dzieje, kiedy płaczesz”). Jeśli to możliwe, usuwamy go w zapalniczce, rozpraszając uwagę i unikając konfliktu. A jeśli nie, znosimy: płacze, a ty musisz spróbować go pocieszyć.

7. Nie przerywaj, gdy inni mówią

Co za irytacja, kiedy byliśmy dziećmi i powiedzieli nam, że „zamknijcie się, że starsi mówią” i musieliśmy milczeć przez bardzo długi czas, ponieważ nigdy nie dali nam słowa. I wszyscy widzieli, że wśród nich dorośli nieustannie podejmowali dialogi i nie szanowali zmian.

Możesz powiedzieć dziecku „poczekaj chwilę”, jeśli komentujesz coś z inną osobą i przychodzi od razu, aby porozmawiać na inny temat, ale czasami chcą interweniować także w sprawie, o której się mówii wielu rodziców im na to nie pozwala.

8. Nie mów przekleństw

Lub tacos lub złe słowa. To jest klasyka. Nie mogą, ale pozwalamy im odejść i to nas uszczęśliwia, a potem się denerwujemy, ponieważ odkrywamy, że nie tylko je zapamiętują, ale potrafią umiejętnie włączyć ich w dialog. Wydaje się, że mówimy je jeszcze więcej niż my, tylko dlatego, że doskonale sobie z nimi radzą.

Tutaj i każdy, kto robi to, co uważa za najlepsze, ale jeśli to powiedzą, to będzie na coś ... Na przykład w moim domu są one względnie dozwolone z tego samego powodu, ale zwracamy na nie uwagę, kiedy przechodzą, kiedy ich wykorzystują i kiedy robią to poza domem. W taki sam sposób, w jaki nie zachowujesz się tak samo w szpitalu jak w domu lub w sklepie jak w domu, musisz nauczyć się, że nie rozmawiasz z innymi ludźmi inaczej niż w atmosferze zaufania.

9. Powiedz im, żeby nie krzyczeli na ciebie ani cię nie bili

Oczywiście nie we wszystkich przypadkach, ale jest bardzo ciekawy niektórzy rodzice krzyczą na swoje dzieci „Mówiłem ci, żebyś na mnie nie krzyczał!”lub uderzając ich, gdy mówią „No-se-pe-ga! Tata nie zostaje trafiony!”

Zdjęcia | iStock
W Babies i więcej | Jeśli nie chcesz, aby Twoje dziecko było takie jak Ty, zmień się, czy krzyki krzywdzą dzieci? Odpowiedź biologiczna, znaki, że twoje dziecko jest dobrze wykształcone