Mobbing matczyny, również z zapłodnieniem in vitro

Wiemy, że niestety wciąż jest wiele przypadków zwolnień u kobiet w ciąży lub planujących się.

Ostatnim znanym jest kobieta Austriaczki, która przechodziła proces zapłodnienia in vitro została zwolniona dwa dni po poinformowaniu, że zarodki zostaną wszczepione.

Prawo europejskie zabrania zwolnienia kobiety pracującej od momentu zajścia w ciążę do zakończenia urlopu macierzyńskiego, ponieważ jest ona oczywiście dyskryminująca. Ale co dzieje się w przypadku kobiet poddawanych zabiegom sztucznego zapłodnienia?

Według ogólnego adwokata Trybunału Sprawiedliwości UE tak nie jest, ponieważ „technicznie” kobieta nie była jeszcze w ciąży z powodów prawnych.

Z mojego punktu widzenia jest to jasny przypadek mobbing matczyny. Chociaż wszczepionych zarodków jeszcze tam nie było, powiedziała, że ​​za kilka dni będzie w ciąży, o czym kobiety, które zaszły w ciążę metodą naturalną, nie mogą wiedzieć. Dla mnie, w tym przypadku, bycie w ciąży lub komunikowanie, że za kilka dni, będzie dokładnie takie samo.

Pytanie brzmi, od kiedy uważa się, że kobieta, która przechodzi zapłodnienie in vitro, jest w ciąży, ponieważ zarodki są przenoszone do macicy lub od zapłodnienia jaj i przekształcenia się w zarodki?

Należy ustanowić wspólne kryterium, aby zapobiec powtarzaniu się takich sytuacji. Zobaczymy, co się stanie w tym przypadku, być może jest to precedens.