Zawsze u lekarza: niewłaściwe korzystanie z systemów opieki zdrowotnej

Dziecko śpi „źle”, jest bardzo niespokojne, wymiotuje lub ma gorączkę… i chcemy natychmiastowego rozwiązania medycznego. Cierpliwość, zdrowy rozsądek wydają się być w naszym otoczeniu cnotami niezwykłymi.

Czasami rozmawialiśmy o medykalizacji naszego społeczeństwa, o tym, jak szukamy medycznych rozwiązań problemów, które nie są, lub o tym, jak zwracamy się do usług pediatrycznych, często w nagłych wypadkach, w sytuacjach, które nie potrzebują pomocy (pilne lub nie ).

Jeśli ta pomoc w nagłych wypadkach nie powoduje żadnych szkód, doskonale. Ale system opieki zdrowotnej nie jest dokładnie prężny i zasoby są ograniczone: w pieniądzach, na czas, osobiście ...

Potrzebnych jest więcej pediatrów, a tych, którzy tam są, nie można „zmarnować”, zajmując się drobnymi problemami, które nie wymagają pomocy medycznej. W wielu przypadkach rodzice mają nierealistyczne oczekiwania co do przebiegu choroby i wierzą, że wkrótce pójście do lekarza zostanie rozwiązane wcześniej, a czasem nie.

Gorączka jest typowym objawem, który pilnie prowadzi wielu rodziców, chociaż tak naprawdę w kilku sytuacjach jest to naprawdę pilny problem. Przeziębienie, biegunka, łagodne upadki ... to inne sytuacje, które w zasadzie nie są niepokojące, aw środowisku z niedoborami w systemie opieki zdrowotnej powinniśmy wiedzieć, jak leczyć w domu, chociaż nie zawsze łatwo jest zachować spokój, a zwłaszcza rodzice po raz pierwszy „grzeszymy” „Niepewne.

W najnowszym numerze magazynu „Famiped” znajduje się ciekawy artykuł na temat „Jak właściwie korzystać z publicznego systemu opieki zdrowotnej” z perspektywy pediatry podstawowej opieki zdrowotnej.

Apeluje do refleksji wszystkich zaangażowanych obszarów: rodzin, pracowników służby zdrowia i administracji zdrowia, ze szczególnym naciskiem na odzyskanie aktywnej roli rodziny w opiece zdrowotnej nad ich dziećmi.

Ciekawy tekst do przypomnienia jak nie nadużywać systemu opieki zdrowotnej, odpowiednio go wykorzystując i wiedząc, jak rozpoznać, kiedy problem ma niewielkie znaczenie, aby zużyć zasoby publiczne i zapobiec ich pojawieniu się, gdy są naprawdę potrzebne.