„Narodziny mojej córki”, szokujący autoportret dokumentalny o prawdziwych porodach

Nie wszyscy ludzie wiedzą, jak wyglądają normalne porody, i zapewniam cię, że nie ma to nic wspólnego z osobami widzianymi w filmach. To właśnie ta ignorancja dezorientuje wiele kobiet w związku z tym bardzo intymnym i odkrywczym procesem, którym artystka Ana Alvarez Errecalde chciała się podzielić „Narodziny mojej córki”, imponujący autoportret dokumentalny o prawdziwych porodach.

Ana jest matką trojga dzieci, jest autorką książki „Cesárea, poza raną”, która otrzymała doskonałe recenzje i inne prace fotograficzne, które zapraszam do obejrzenia na jej stronie internetowej, ponieważ są bardzo potężne.

W filmie ujawnia, że ​​w czasie robienia zdjęć z narodzin córki nie sądził, że zamierza je udostępnić, ale pomyślał, że byłoby bardzo interesujące zobaczyć, jak wyglądają prawdziwe porody.

Zdjęcia przedstawiają kobietę, która właśnie urodziła, uśmiechniętą, nagą, zakrwawioną, trzymającą dziecko w ramionach wciąż połączone pępowiną i łożyskiem u boku. Cała scena na białym tle, która generuje jeszcze większy efekt.

Ana chciała podzielić się swoim doświadczeniem, a mówiąc o tym, jak ujawnić swoją prywatność w tak szczególnym momencie, udziela odpowiedzi, która była dla mnie bardzo interesująca, i dzielę się nią poniżej:

„Odsłaniam się tak samo, jak widz zostaje odsłonięty, ponieważ ujawniam swoje doświadczenie, ale widz może także ujawniać swoje uprzedzenia, odrzucenie nieznanego lub jego empatię i podziw”.

Zostawiam ci wideo. Ciesz się