Ojciec transmituje na żywo poród swojej żony na Facebooku i widział już ponad 200 tysięcy osób

Sieci społecznościowe, a zwłaszcza Facebook, dotarły do ​​naszego życia nie tylko po to, aby stworzyć połączenie między ludźmi, którzy są daleko, lub znaleźć osoby, które naszym zdaniem nie zobaczymy, ale także ujawnić nasze obawy, pragnienia, obrazy i filmy, kiedy tylko chcemy.

Jest to okno na świat, które możemy otwierać lub zamykać według własnego uznania, dzięki któremu możemy uczyć tę część naszego życia, którą chcemy. Niektórzy niczego nie uczą, inni uczą wszystkiego, a teraz także dzięki życiu i bezpośrednio Facebook Live, co pozwoliło ojcu transmitowane na żywo poród jego żony i dzięki temu widzieli już ponad dwieście tysięcy ludzi.

Żywe narodziny?

Zgadza się Do tej pory wielu rodziców zarejestrowało narodziny, a potem może zrobiło coś w rodzaju montażu i zapisało je, aby mieć je na pamiątkę, podzielić się nimi z najbliższymi lub zrobić to samo na Facebooku lub YouTube. Teraz historia idzie dalej, ponieważ Fakamalo Kihe Eiki, z Kalifornii, powiedział, że nic nie zobaczy później, kiedy wszystko już się wydarzyło: publiczność miała prawo zobaczyć to na żywo i na żywo, i tak nagrał wszystko i nadał go dla 3000 osób Połączyli się, aby to zobaczyć.

Raz wyemitowane wideo było na serwerach, jako jeszcze jedno udostępnione wideo i zaczęło działać tak jak pianka, tak bardzo, że w ciągu zaledwie dwóch dni przekroczyło liczbę 200 tysięcy wyświetleń (Jeśli go nie widzisz, film jest udostępniany tutaj).

Od porodu do zobaczenia wszystkich

Ciekawe jest to, że przeszliśmy od opieki do porodu, w której nawet ojciec nie mógł wejść, do takiej, która nie tylko wchodzi, ale może nagrywać za pomocą telefonu komórkowego i dzielić się chwilą z tysiącami ludzi w tym chwila, w której chcesz to zobaczyć. Co to jest absurdalne? Tak, też tak uważam, ale to jest decyzja każdego ojca i matki. To, co widzę w tej parze i szkoda, to to, że ojciec, który teoretycznie towarzyszył matce, poświęcił się nagrywaniu zamiast towarzyszenia.

Nie wiem, nie chciałem fotografować ani rejestrować narodzin moich dzieci, chciałem być z nią w 100% i zobaczyć, jak się urodzili. Nie będę go wiecznie uwieczniał, ale pamięć, że mogłam to zobaczyć i żyć bez innych zmartwień, jest dla mnie o wiele bardziej warta.

Jeśli cokolwiek, przychodzi mi do głowy, że zawsze możesz wyciągnąć kogoś profesjonalistę, który nagrywa lub robi zdjęcia, dzięki czemu ojciec może być tym, kim powinien być. Nie wierzysz