Sprawa Nadii: oszustwo solidarnościowe, o którym mówi Hiszpania

Aktualizacja: W piątek, 9 grudnia po południu sędzia wydał tymczasowe więzienie bez kaucji za Fernando Blanco, ojca Nadii, i zwolnił matkę Margę Garau pod zarzutem. Według sędziego ojciec próbowałby przygotować „ucieczkę od rodziny”, gdyby prowadził dochodzenie. Podobnie, zawiesił także prawa rodzicielskie obojga nad córką i przyznał dziewczynie opiekę ostrożności siostrze matki, która może ją odwiedzać w weekendy.

Cała Hiszpania jest poruszana przez Sprawa Nadii, u 11-letniej dziewczynki (rzekomo) dotkniętej trikotiodystrofią, rzadką chorobą, na którą nie ma lekarstwa przedwczesnego starzenia się. Ale zamieszanie nie koncentruje się już na chorobie dziewczyny i fali solidarności, która spowodowała jej (pozorną) tragiczną chorobę, ale na domniemane oszustwo, które popełniłby ojciec dziewczynki, a być może także matkę, żeby kłamać, przesadzając sytuację swojej córki z tym, co udało jej się zebrać ponad 300 000 tysięcy euro.

Kilka dni temu powiedzieliśmy wam prawdy i więcej niż możliwe kłamstwa w tej sprawie. Teraz damy Ci konto jak to oszustwo narastało, do solidarności, o której mówi cały kraj.

Chronologia przypadku, w którym wszyscy mają wątpliwości

W 2000 roku, pięć lat przed narodzinami Nadii, jej ojciec Fernando Blanco, został skazany w Palma de Mallorca na cztery lata i dziesięć miesięcy więzienia za oszustwo około 125 000 $ dla firmy, w której wówczas pracował.

Dziewczyna urodziła się w 2005 roku przedwcześnie i pozostał w szpitalu przez dwa miesiące. On rozpoznanie trichotiodystrofii pojawiło się rok później. Głównym objawem trichotiodystrofii jest kruchość włosów, wraz z pewnym zahamowaniem wzrostu i deficytem intelektualnym, nieprawidłowościami paznokci i nadwrażliwością na światło.

Dotknięci pacjenci nie mają normalnych mechanizmów naprawy DNA dotkniętego światłem ultrafioletowym. Postępująca akumulacja mutacji w DNA byłaby przyczyną przedwczesnego starzenia się, chociaż badania nie określiły jeszcze oczekiwanej długości życia chorych pacjentów.

Osiem lat rzekomego oszustwa

Kiedy Nadia miała trzy lata, rozpoczęły się pierwsze kampanie solidarnościowe. Według El Periódico rodzice zaczynają najpierw zbierać fundusze na podróżny sklep z biżuterią i używanymi przedmiotami na placu w majorkańskim miasteczku Binissalem, na Balearach, niedaleko Biniali.

W 2008 roku Miquel A. Lladó, trener ludowego klubu tenisowego, zna historię dziewczyny i wierzy w nią. Angażuje się i proponuje zorganizowanie turnieju solidarności, z którym bezpośrednio podnieśli cenę napisów, według trenera.

Od tego roku oraz w 2009 r. Sprawa zaczęła pojawiać się w krajowych gazetach, programach telewizyjnych o maksymalnej widowni, a sprawa zaczęła również brzmieć w sieciach społecznościowych.

W następnym roku, w 2010 roku, dowiedział się, że tenisista, mistrz motocykli Jorge Lorenzo i piłkarz Miguel Ángel Moyà przekazali przedmioty na aukcji, aby zebrać fundusze dla dziewczyny, opublikowane przez El Periódico.

Coraz więcej reperkusji

W 2011 r. Została utworzona strona internetowa NadiaNerea.org (obecnie wyłączona) oraz profil Facebook stowarzyszenia Trichotidistrophy Nadii Nerea, który służy do rozpowszechniania historii Nadii i zbierać fundusze poprzez akcje charytatywne, wiadomości SMS, sprzedaż numerów loterii itp.

W następnych latach rodzina się opiekowała chodzić z dziewczynami telewizorów programów maksymalnej liczby odbiorców (Public Mirror of Antena 3, The Ana Rosa de Telecinco Program, La Sexta); jak również oferta wywiady w wielu mediach. W międzyczasie zostały wykonane kalendarze i wydarzenia związane z solidarnością wszelkiego rodzaju, aby zebrać pieniądze, niektórzy wraz ze znanymi ludźmi z telewizji, którzy dali większą widoczność sprawie.

Otwiera się okno gromu

26 listopada 2016 r. Opublikowano artykuł w El Mundo. Następnie powstała kolekcja, w której zostały osiągnięte 153 tysiące euro w zaledwie cztery dni za rzekomą operację w Houston (Stany Zjednoczone).

Stamtąd odkryto piorun. Niektórzy dziennikarze zaczęli podejrzewać prawdziwość tej historii, zobaczyć luźne frędzle i rozpocząć śledztwo.

30 listopada dziennikarka Ángela Bernardo publikuje artykuł w Hypertextual, w którym fabuła oszukiwania opowieści Nadii jest rozkładana punkt po punkcie. Fałszywe operacje, lekarze i nieistniejący specjaliści, wycieczki, których nigdy nie przeprowadzono, a nawet kwestionowanie nieuleczalnego stanu dziewczynki. Wszystko wskazywało na to, że choroba Nadii została przesadzona, aby przekonać i zdobyć pieniądze.

4 grudnia ojciec ogłasza na profilu stowarzyszenia na Facebooku, że Zaczniemy zwracać wszystkie zebrane pieniądze i zwołuje konferencję prasową na dwa dni po jej zakończeniu.

Areszt rodzicielski

Następnego dnia wszczyna się postępowanie sądowe, a konta rodzinne zostają zamrożone, aby uniknąć przemieszczania się.

W środę 7 grudnia rodzice zostali aresztowani przez policję katalońską oskarżoną o oszustwo w darowiznach i czekającą na sąd. Sędzia poprosił również o informacje medyczne dziecka i nakazał usunięcie jej paszportu.

Rodzice deklarują dziś jako dochodzenie i mogą stawić czoła możliwym powództwom cywilnym, które mają wpływ na opiekę nad dzieckiem. Środki te mogą mieć wpływ na opiekę nad dzieckiem, a także na takie kwestie, jak alimenty, edukacja, miejsce zamieszkania i komunikacja z dziewczyną.

Nie wiemy, jak daleko sięga podstęp, czy dziewczyna jest naprawdę chora, jak mówią rodzice, czy jak historia się skończy. Wiemy to domniemane oszustwo przeniosło cały kraj, który zwrócił się, aby pomóc rodzinie, która najwyraźniej ucierpiała.