Matka opowiada ostatnią rozmowę z synem, dwa miesiące po śmierci na raka

Z pewnością przy wielu okazjach słyszałeś lub mówiłeś to zdanie, które powinno być uniwersalnym przykazaniem, że żadne prawo natury ani choroby nie może naruszać: „Żaden ojciec nie powinien pochować swojego syna”. I powiedz, że wyrażenie to odnosi się ogólnie do ojca i matki, ale wyobraź sobie, jak bardzo może zaszkodzić, jeśli odniesiemy się do matki; osoba, która go zarządzała, która ją urodziła i która w większości przypadków dba o nią dłużej w pierwszych miesiącach.

Chodzi o matkę i jej syna, o których dzisiaj mówimy. I nie okłamuję cię, gdy mówię ci, że piszę ze łzami w oczach, z guzem w gardle i z tym cholernym uczuciem, widząc niezwykle niesprawiedliwe wydarzenia i, nie tylko nie rozumiejąc, co może się zdarzyć, ale także zdając sobie sprawę, że nie możesz nic nie rób: historia matki, która postanowiła upublicznić ostatnią rozmowę ze swoim synem, dwa miesiące po śmierci z powodu raka.

Historia Nolana i Rutha

Jak czytamy w The World, Nolan Scully Zmarł 1 lutego, mając zaledwie cztery lata, po długiej walce z rakiem. Jeszcze przed tragicznym końcem jej matka postanowiła położyć ziarnko piasku na walkę z chorobą, a chcąc ją ujawnić i wezwać do współpracy obywatelskiej, postanowiła podzielić się częścią swojego cierpienia, aby wszyscy wiedzieli co może stać się rakiem u dzieci. Zaczął pisać na blogu, a potem nawet postanowił udostępnić kilka zdjęć swojego syna.

5 kwietnia, dwa miesiące po śmierci Nolana, w końcu udało mu się opowiedzieć i podzielić się tym, co było ostatnia rozmowa między nimi. Jego nieuprzejmość, twardość chwili oraz niewinność i czystość drogocennego dziecka przed pożegnaniem sprawiły, że pismo stało się wirusowe.

Dwa miesiące Dwa miesiące odkąd wziąłem cię w ramiona, usłyszałem, jak bardzo mnie kochasz, pocałowałem te usta „Ciasto kochanie”. Dwa miesiące odkąd przytuliliśmy się. Dwa miesiące absolutnego piekła.
1 lutego usiedliśmy z zespołem lekarzy. Kiedy przemówił jego onkolog, zobaczyłem ból w jego oczach. Zawsze była szczera i walczyła z nami przez cały czas, ale jej tomografia komputerowa wykazała duże guzy, które rosły w wyniku zmiażdżenia oskrzeli i serca. Mięsak prążkowany rozprzestrzenił się jak pożar. Wyjaśnił, że raka nie da się już wyleczyć, ponieważ stał się odporny na wszystkie opcje leczenia, których wypróbowaliśmy, i że plan będzie polegał na zapewnieniu mu komfortu i szybkiego pogarszania się.

To było spotkanie, na którym Ruth się tego nauczyła nie pozostało już nic do zrobienia. W rzeczywistości był to ten sam dzień, w którym zmarł Nolan, kilka godzin później. Nie było możliwości leczenia i wszystko się stało, aby dziecko było w jego najlepszych chwilach.

Po wyjściu z pokoju poszedł z nim do pokoju. Byłem w „czerwonym fotelu mamy”, oglądając filmy z YouTube'a na jej tablecie.

Usiadłem z nim i przyłożyłem głowę do jego i przeprowadziłem następującą rozmowę:
Ja: Boli oddychać, prawda?
Nolan: Buuuuueno ... tak.
Ja: Czy masz dużo bólu?
Nolan: (Patrzy w dół) Tak.
Ja: Ten problem raka obrzydza. Nie musisz już walczyć.
Nolan: Nie muszę już walczyć? (Z radością) Ale zrobię to dla ciebie, mamo!
Ja: Nie! Czy to właśnie robisz? Czy walczysz o mamę?
Nolan: Cóż ... tak.
Ja: Nolan Ray, jaka jest praca mamy?
Nolan: Chroń mnie! (Z szerokim uśmiechem).
Ja: Kochanie ... Nie mogę już tego robić. Jedynym sposobem, w jaki mogę zapewnić ci bezpieczeństwo, jest w niebie. (Moje serce pękło).
Nolan: Potem pójdę do nieba i będę grał, dopóki nie przybędziesz! Przyjdziesz, prawda?
Ja: Oczywiście! Nie możesz tak łatwo pozbyć się mamy!
Nolan: Dzięki mamo! Pójdę się pobawić z Hunterem, Brylee i Henrykiem!

Nie rozdzielali się już

To była jego ostatnia rozmowa. W następnych godzinach nie rozdzielali się i poświęcili się wspólnej zabawie. Chciała zabrać go do domu. Nie było już potrzeby przebywania w szpitalu. Ale chłopiec odmówił „upewnienia się, że wszystko jest dla mnie łatwiejsze”.

Bawili się, oglądali filmy na tablecie, strzelali z pistoletu Nerf, uśmiechali się i bawili razem. Potem położyli się i Nolan wyjaśnił swojej matce, Ruth, jak chciał, aby był jego pogrzeb, który miał nosić trumnę, a nawet napisał, jak chciał zostać zapamiętany: jak glina (Marzyłem o byciu częścią policji).

Mówi się, że chorzy zwykle czekają, aż zostaną sami. Więc kiedy Ruth poszedł na chwilę do łazienki, Nolan zrelaksował się, przestał walczyć i zamknął oczy. Kiedy wróciła, jej matka wciąż słyszała, jak przybywa, i wyjaśnia: „Otworzyła oczy, uśmiechnęła się i powiedziała„ Kocham cię mamo ”. Potem odwrócił głowę, po raz ostatni zamknął oczy i wyszedł, a ona zaśpiewała: „Jesteś moim słońcem”.

Dywanik

Byłem zaskoczony czytając jego historię, ponieważ te dwa zdjęcia widziały je jeszcze niedawno. Przy tej okazji widziałem obrazy, przeklinałem w milczeniu i podążałem za czymś innym. Teraz zdaję sobie sprawę, że to jest to samo dziecko, Nolan, i że Ruth jest kobietą, która postanowiła się podzielić tym, że ten na podłodze, chłopiec na dywanie, był jego chorym synem, który tak bardzo jej potrzebował, tak strasznie przeżył swoją nieobecność, który towarzyszył jej podczas kąpieli i poduszką wtulił się w dywanik zlewu, by na nią poczekać.

„Teraz to ja boję się prysznica. Z niczym więcej niż pustym dywanem, gdzie kiedyś był kiedyś piękny i idealny mały chłopiec, czekający na swoją matkę.”

Więcej zasobów do badań

Ostatecznym zamiarem Ruth jest próba powtórzenia tego, czego doświadczyła, jak najmniej razy. Żeby przeprowadzić więcej badań, przetestować więcej zabiegów i aby zdanie, które napisałem na początku, w końcu się spełniło, żaden ojciec i matka nie muszą pochować swojego dziecka z powodu raka.

Dlatego, podobnie jak przy innej okazji, kiedy mówiłem o podobnej sprawie, również bolesnej, zostawiam wam niektóre podmioty, z którymi możecie współpracować tutaj w Hiszpanii.

Mamy możliwość zrobienia tego z organizacją Dzieci przeciwko rakowi, która oferuje nawet możliwość uczestnictwa w kampanii zespołowej (każda osoba przekazuje 1 euro miesięcznie na ten cel, dzięki czemu przy niewielkiej liczbie osób można osiągnąć wspaniałe rzeczy). Mamy także Stowarzyszenie Pablo Ugarte, w którym można również przekazywać darowizny na badania nad rakiem u dzieci. Mamy też świetny projekt szpitala Sant Joan de Déu w Barcelonie, który zbiera fundusze na tworzenie szpital tylko dla dzieci chorych na raka, gdzie mogą otrzymać leczenie, a także badają postępy w walce z tą straszną chorobą.

Wideo: TYPOWA LEKCJA WDŻ 18+ (Może 2024).