Koniec amniopunkcji, coraz bliżej

Skomentowaliśmy to kilkakrotnie amniopunkcja grozi wyginięciem. Jak wiadomo, amiocenteza jest inwazyjnym testem diagnostycznym wykonywanym w czasie ciąży, jak dotąd najbardziej wiarygodnym, w celu wykrycia nieprawidłowości metabolicznych i chromosomalnych u płodu, takich jak te, które powodują zespół Downa, zespół Edwardsa lub Patau.

Ok teraz Od kilku lat opracowywane są nieinwazyjne testy polegające na wydobywaniu informacji z DNA płodu za pomocą prostej próbki krwi od matki.

Najwyraźniej tyle lat badań się opłaca i zbliżamy się końca amniopunkcji.

Amniopunkcja to test, który nie jest tak bezpieczny, jak go malują. Chociaż obecnie jest szeroko rozpowszechniony, ponieważ coraz więcej kobiet po 35 roku życia zostaje matkami, jest to test, który wiąże się z ryzykiem. Minimum od 0,5% do 1%, ale ma je. A kto dokonuje aborcji z powodu amniopunkcji, nie jest przyjemnym napojem.

Faktem jest, że od czterech do pięciu firm zamierza rozpocząć badanie krwi, które zastąpi amniopunkcję. Uważa się, że najbardziej zaawansowany test, zwany Sequenom, może być dostępny w Stanach Zjednoczonych w czerwcu i jeszcze za sześć miesięcy lub rok w Europie.

W Hiszpanii jest także kilka zespołów pracujących nad podobnym testem, choć na razie uważa się, że upłynie dobry czas, zanim dotrze do wszystkich kobiet w ciąży ze względu na wysokie koszty.

Inną ważną zaletą tego testu w odniesieniu do amniopunkcji jest to, że oprócz braku ryzyka aborcji, można go wykonać od 7 lub 8 tygodnia ciąży. Chociaż przewagę widać tylko z jednego punktu widzenia, ponieważ z drugiej strony wszystkie badania wskazują, że decyzja o przerwaniu ciąży jest łatwiejsza, gdy tylko zostanie podjęta.

Krótko mówiąc, prawda jest taka, że ​​zbliżają się dni, w których wprowadzenie igły do ​​jelita kobiety w ciąży, z ryzykiem, że to implikuje, będzie przestarzałą praktyką.

Wideo: Szpital Uniwersytecki w krakowskim Prokocimiu coraz bliżej (Może 2024).