Gdzie był proszek talku?

Dzisiaj chcę chwilę opowiedzieć o wielkim zapomnianym okresie: talk w proszku.

Chcę o nich porozmawiać, ponieważ w swoim czasie były tak istotnym elementem w opiece nad naszymi osłami, że wiele osób wciąż pamięta je w czasach, gdy rodzice trzymali jedną ręką kostki dziecka, a drugą gestem potrząsali słoik, że talk w proszku poszli bezpośrednio do napędu do strefy okołowierzchniowej i do naszego angielskiego.

Byłem tak do nich przyzwyczajony (że miałem dwóch młodszych braci), że zawsze myślałem, że bycie moim ojcem też z nich skorzysta. Jednak zostały one przerwane na jakiś czas, głównie dlatego, że były szkodliwe dla dzieci.

Nie wpływa to w żaden sposób na twoją skórę. Wspaniale chronili obszar pieluchy i unikali użądlenia i zapalenia skóry, jednak mieli problem, byli to proszki.

Zakurzone użycie spowodowało białą chmurę, którą dzieci z łatwością wdychały. Wdychanie obcych substancji może powodować infekcje dróg oddechowych., więc dzisiaj, mając produkty o działaniu miejscowym, które pełnią tę samą funkcję co proszek talku, nie ma sensu kontynuować ich używania i dlatego nie jest już używany.

Niektórzy rodzice nadal je mają, na wypadek, gdyby musieli postawić je na nogi dzieci (jeśli się pocą), ale mówię, że na poziomie tyłka dziecka mamy dzisiaj kremy z pasty wodnej, które działają cuda i są sprawcami, którzy Dzisiejsze dzieci nie znają plastikowej rurki z obracającą się pokrywką, z której wydobywał się biały dym, który dawał lekki posmak w dupie i który również pachniał dobrze (pachniał dobrze dla mnie, daj spokój).

Wideo: Byłem w grupie przestępczej. Piotr Mudyn, 20m2 talk-show, odc. 322 (Może 2024).