„Wykorzeniłbym klasy”. Wywiad z Patricią Vidal Calduch, nauczycielką

Będziemy kontynuować dzisiaj wywiad z Patricią Vidal Calduch, nauczyciel wychowania niemowlęcego i wychowania fizycznego oraz twórca aktywnej szkoły Espacio para Crecer (w Almerii), a także szkolenia w Białej Pedagogice.

Jakie rzeczy wyeliminowałbyś z klas?

Wykorzeniłoby to same klasy. Nie wierzę w klasy, ponieważ są zaprojektowane. Sale lekcyjne z 25 dziećmi o sztywnym harmonogramie.

Większość klas w tradycyjnych szkołach nie jest przygotowana do zaspokojenia fizycznych i psychicznych potrzeb dzieci. Wolę nazywać to przestrzenią lub otoczeniem przygotowanym na przykład: biblioteka, warsztat plastyczny i teatralny, sad, matematyka i kącik naukowy ...

Przestrzenie wolne od osądów, w których dziecko może czuć się i doświadczać bez strachu przed błędem, bogate w doświadczenia zgodnie z potrzebami dzieci.

Stawiam na kreatywność oraz empiryczne i znaczące uczenie się. Konieczne byłoby wyeliminowanie podręczników w taki sposób, w jaki są obecnie używane, uelastycznienie programu nauczania, zmniejszenie proporcji, uelastycznienie harmonogramu, połączenie wieków, a przede wszystkim pobudzenie edukacji emocjonalnej i zwrócenie uwagi na potrzeby każdego dziecka .

Dlaczego wysoka liczba niepowodzeń szkolnych?

Wiele dzieci i nastolatków czuje się sfrustrowanych. Nie widzą w badaniach żadnej pasji, żadnych emocji. Nie są zmotywowani, nudzą się i bliscy Osiągają dojrzewanie nie znając się. Nie znając własnych talentów i umiejętności.

Dzieci rodzą się z pełną ciekawością i kierują się potrzebą nauki, chodzą do szkół i są zmuszone siedzieć godzinami na sztywnych krzesłach i zapamiętywać absurdalne fragmenty niepowiązanych informacji.

Są zmanipulowani nagrodami i karami, aby przystąpić do egzaminów, zachowywać się według arbitralnych zasad.

Nauczyciele są z kolei traktowani niesprawiedliwie, zmuszani do odgrywania określonej roli, zachowywania się i reagowania w określony sposób oraz przedstawiania informacji, że nie są sobą zainteresowani. Ta sytuacja powoduje, że upada, jeśli chodzi o promowanie kreatywnych osób, naturalna ciekawość dziecka zostaje zniszczona i zastąpiona zachowaniem mechanicznym.

Krótko mówiąc, system nadal wymaga nauki bez przyjemności i bez prawdziwego zrozumienia. Nadal nie ufa zdolnościom każdego dziecka do zarządzania jego rozwojem i nauką.

Czy zastraszanie jest naprawdę częścią systemu szkolnego?

Niestety tak. Niektórzy eksperci twierdzą, że 25% dzieci i młodzieży cierpi z powodu zastraszania: agresji, dokuczania, zniewag ... ze wszystkimi konsekwencjami, które pociągają za sobą: smutek, brak poczucia własnej wartości, demotywacja, depresja, a nawet samobójstwo. Wiele dzieci codziennie doświadcza traumy psychicznej.

Bezpieczeństwo emocjonalne w szkołach nie jest gwarantowane. Bardzo mało pracy wykonuje się na inteligencji emocjonalnej (empatia, emocje, uczucia siebie i innych ...)

Nie możesz patrzeć w drugą stronę, ignorować znaków ani bagatelizować tak poważnego problemu. Nie możemy stracić z oczu faktu, że dzisiejsze dzieci są dorosłymi jutra, jeśli dziecko zaatakuje równego w szkole, upokorzy go i poskromi i nie zrobi się tego, aby to wyeliminować; prawdopodobnie jutro zamanifestuj to samo zachowanie w podobnej sytuacji.

Szkoła (nauczyciele, nauczyciele, psychologowie ...) wraz z rodzicami muszą połączyć siły, aby wyeliminować to zjawisko.

Czy kreatywność dzieci jest wspierana w szkołach, czy raczej ograniczona?

W większości szkół jest to ograniczone, powiedziałbym nawet, że w wielu prawie niweczy kreatywność dzieci.

Od małych, kiedy mają więcej zdolności do wyobrażania, wymyślania, uczą się, że musisz starać się nie mylić. Błąd jest karany, az czasem gaśnie kreatywność i ciekawość. Są one stale rozpatrywane w sposób autorytatywny.

Liczne badania wskazują, że ciekawość i kreatywne poszukiwania ustępują z czasem bardziej sztywnym, zbieżnym i nieelastycznym zachowaniom.

Czy zachęca się do kreatywnego lub rozbieżnego myślenia?

W szkole dziecko uczy się dostosowywania do ustalonych wzorców, przyjmowania raczej zbieżnej niż rozbieżnej myśli; Nauczyciel jest zainteresowany tym, aby dzieci odpowiedziały na to, czego oczekuje się od niektórych treści i aby uczniowie nie schodzili ze ścieżek.

Powtarzanie jest zachęcane zamiast tworzenia, zakwaterowania zamiast eksperymentowania i dlatego większość dzieci i młodych ludzi nie ryzykuje myślenia ani robienia czegoś innego z obawy przed błędem.

Szkoły są wyśrodkowane na lewej półkuli mózgu, analiza, przyczyna, sekwencja jeden po drugim. Niewielkie znaczenie przywiązuje się do prawej półkuli, która ma związek z kreatywnością, emocjami, wyobraźnią, uczuciami.

Jak zmienić tę sytuację?

Dzieci muszą mieć możliwość malowania, co chcą, eksperymentowania z różnymi materiałami, które mogą tworzyć, wyobrażać sobie, nie kwalifikować się lub karać za błąd i dawać im dużą pewność siebie.

Razem możemy stworzyć bardziej kreatywne społeczeństwo, jeśli ufamy dzieciom i młodzieży oraz ich wewnętrznemu potencjałowi.

Czy zachęca się do myślenia przedsiębiorczego, czy raczej do poszukiwania wynagrodzenia i zaakceptowania tego, co utrzymuje system?

W chwili obecnej nasz system edukacji, podobnie jak gospodarka, został ustanowiony w celu stworzenia produktu, którym jest pracownik. Moje pytanie brzmiałoby: czy pracownik przemysłowy jest w tej chwili jedyną rzeczą, jakiej potrzebujemy, czy też konieczne jest, aby nasz system edukacji wymyślił coś innego?

Czy naprawdę tak ważne jest wspieranie kreatywności dla przyszłości społeczeństwa?

Sukces szkolny oznacza uzyskanie dobrych ocen, a tymi, którzy je zdejmują, są ci, którzy bardzo dostosowują się do systemu edukacji, którzy przyswajają i powtarzają to, co nauczyciel im mówi, i przestrzegają ustalonych wzorców, ryzykując i wprowadzając innowacje minimum, aby nie popełniać błędów ani wyśmiewać .

Następnie w dziedzinie zawodowej osoby kreatywne, innowacyjne i przedsiębiorcze proszone są o myślenie, posiadanie oryginalnych pomysłów, szukanie własnych rozwiązań; a uczniowie klas dobrych nie wiedzą, jak to zrobić, ponieważ w szkole, w której byli dobrzy, dali im rozwiązanie, które im się należy podążać, a dominowało robienie rzeczy tak, jak im powiedziano, w jeden sposób, bez odmiennego myślenia.

Przedsiębiorczość jest przyszłością, ale w obecnym systemie edukacji anuluje ją, ponieważ gdy dziecko odpowiada na coś innego niż oczekiwano, nauczyciele korygują go, a tym samym ograniczają jego zdolność do kreatywności i innowacyjności.

Szacuje się, że ponad 70% dzieci we wczesnej edukacji będzie pracować w zawodach, które nie istnieją dzisiaj, dlatego musimy zachęcać, od początku nauki, do rozwoju ludzi o krytycznym, niespokojnym i ciekawym, myślącym duchu, z innowacyjnym pragnieniem i powołaniem naukowym.

Dzieci powinny być zachęcane do obrony swoich pomysłów z pasją i szacunkiem.

Skończymy jutro Wywiad z nauczycielką odnawiającą i pełną pomysłów, Patricią Vidal.