Po co się spieszyć? Pozwól dziecku podbić osiągnięcia na czas

W społeczeństwie, które dotknęło nas do życia, wydaje się, że ten, kto nie przybywa pierwszy, zostaje pokonany. I chociaż pragnienie poprawy jest pozytywne, musimy odpowiednio go ukierunkować, a nie obsesję. Często wkładamy w nasze dzieci pęd do nauki, ewolucji, zdobywania ich osiągnięć. Ale musisz też zostawić miejsce, aby cieszyć się ich rozwojem, bez presji i wysokich celów.

Nadmierna stymulacja może przynieść efekt przeciwny do zamierzonego, jeśli weźmiemy pod uwagę, że prawidłowy rozwój mózgu dziecka nie opiera się na specjalnych technikach, ale na odpowiednim środowisku, a przede wszystkim na kontakcie z rodzicami, które zapewniają dziecku bezpieczeństwo i przywiązanie.

Dlatego, że niektóre dzieci nauczą się prędzej czy później prędzej czy później czołgać lub czołgać, nie będzie tak bardzo zależeć od „technik”, których używamy, aby im pomóc, jak i prostego kontaktu z nami i ich otoczeniem. Mimo to, na przykład w przypadku pełzania lub chodzenia, należy wziąć pod uwagę rozwój układu ruchowego dziecka.

To znaczy, o ile „uczymy” nasze dzieci czołgania się, mówienia, czytania ... istnieją pewne warunki fizjologiczne, które nie zostaną osiągnięte przed pewnym etapem. To jak pokonywanie wysokości podłogi: możemy to robić wspinając się krok po kroku lub ryzykujemy upadek. Próba wymuszenia tej naturalnej ewolucji nie ma sensu.

Faktem jest, że posiadanie „małych Einsteinów” lub małych geniuszy wydaje się być pragnieniem wielu rodziców, czasami kierowanych przez wpływ kampanii marketingowych, które mają na celu uzyskanie korzyści ekonomicznych. Przeciętny (co za słowo tak obciążone negatywną konotacją!), Nie ma miejsca w naszym społeczeństwie.

Kiedy dorastają, uważamy, że jeśli nie będziemy stymulować naszych dzieci w prawidłowy sposób lub nie zaoferujemy wszelkiego rodzaju zajęć dodatkowych w celu zwiększenia ich potencjału, ich oceny będą niższe i mogą nie być w stanie podjąć kariery uniwersyteckiej lub nie osiągną „dobrej pracy”. Możliwe, że zabierzemy naszym dzieciom chwile wypoczynku i radości, które oczywiście będą również kształtować ich rozwój jako ludzi.

To prawda, że ​​pierwsze lata życia mają fundamentalne znaczenie dla rozwoju mózgu i że przyszłość dziecka jest w pewien sposób określona, ​​ale to nie znaczy, że po trzech lub czterech latach dziecko nie kontynuuje nauki (mam nadzieję, że nie dzieje się to po kilku dekadach!)

Możliwe jest to, że dziecko bez bodźców, bez kontaktu ze strony matki, które jest bez opieki, nie tworzy połączeń neuronowych niezbędnych do prawidłowego rozwoju, a to wpłynie na niego przez całe życie. Ponieważ w tych wczesnych latach synapsy lub połączenia między komórkami nerwowymi znacznie przewyższają u dorosłych. Ale na szczęście nie jest to normalne.

To znaczy że bezpieczne przywiązanie zajmuje pierwsze miejsce w pierwszych miesiącach i latach dziecka: To zobowiązanie do zaufania, tworzenie bezpiecznych i stabilnych więzi z naszymi dziećmi, może nie pomóc im wcześniej chodzić, ale poprawi ich rozwój społeczny i emocjonalny.

Ale nawet w dziedzinie neuronauki istnieją wątpliwości, że „wyjątkowo stymulowane” środowisko sprzyja rozwojowi mózgu oraz zdolności motorycznych i umysłowych dzieci.

Krótko mówiąc, jest to refleksja nad pośpiechu, jaki mamy, aby nasze dzieci zrobiły wszystko, ale czy zostawiamy coś na drodze? Czego tak naprawdę ich uczymy? Czy nie chcą tego w przyszłości, w swoich osobistych osiągnięciach, w relacjach społecznych, w nauce, w pracy ...?