Co byś pomyślał, gdyby Twoje dziecko nie uczestniczyło w urodzinach i chciało cię za to obciążyć?

Myślę, że spojrzałby tam, gdzie jest ukryta kamera. Tak właśnie stało się z niektórymi rodzicami w Anglii, gdy ich syn nie przybył na urodziny kolegi z klasy. Nie wiem, co by się z nimi stało, zarówno ojciec, który otrzymał zawiadomienie, jak i matka, która je napisała.

I… Co byś pomyślał, gdyby Twoje dziecko nie uczestniczyło w urodzinach i chciało cię za to obciążyć?

Alex Nash Cornwell jest pięcioletnim chłopcem i jak wielu z was przypuszcza, że ​​wie, że w tym wieku ma się życie towarzyskie, które przebiega między przyjęciami urodzinowymi, parkami i długimi instancjami w czymś zwanym szkołą.

Dobry dzień nasz mały Alex otrzymał zaproszenie na urodziny od jednego z jego kolegów z klasy i jego rodziców zaakceptowanych. Do tej pory wszystko było normalne, ale problem pojawił się później, gdy zdali sobie sprawę, że w dniu, w którym obchodzone są urodziny, mieli poprzednie rodzinne zobowiązanie, a konkretnie Alex zamierzał spędzić dzień ze swoim dziadkiem.

Wniosek, że między jednym popołudniem w otoczeniu większej liczby dzieci, litrami soku i pół tony cukru lub dniem z yayo, dzieciak wybrał najbardziej normalny w swoim wieku, spędzić dzień z dziadkiem (poza tym zostali z nim wcześniej niż na urodziny).

Faktem jest, że z podniecenia dnia między dziadkiem i wnukiem i przypuszczam, że przed perspektywą ich rodziców spędzić razem i samotnie, zwłaszcza samotnie, cały dzień, zapomnieli ostrzec na przyjęcie o nieobecności twojego maleństwa.

Do tej pory nic, co nie mogło nam się przydarzyć więcej niż raz i dwa razy. Problem w tym, że Julie Lawrence, jak nazywa się matka chłopca urodzinowego, nie jest matką do użycia. I taki brak szacunku dla protokołu świąt dziecięcych zdecydował, że rzecz nie może pozostać bez nich i ani krótki, ani leniwy nie zdecydował się domagać się rodziców dziecka, aby zapłacili proporcjonalną część imprezy. Fakt, że nie uczestniczył, wydaje się nie być wystarczającą wagą, aby nie przyczynić się do powstania ziarna piasku.

Problem w tym, że Pani Lawrence Błogi kurs i surrealistyczna prośba w jeszcze rzadszy sposób, to nic innego jak umieszczenie w plecaku dziecka notatki wymagającej zapłaty 15,95 funta, co w zamian wyniesie około 21 euro.

Faktem jest, że ojciec naszego przyjaciela nie znalazł niczego odpowiedniego i zabawnego, aby żądać tej kwoty za zwykłe powiadomienie o nieobecności. „Patrz, są rzeczy, które się zdarzają” - powiedziałby nasz przyjaciel. Ale pani Lawrence wydaje się gotowa do końca i potępiła rodziców małego Alexa za niespłacenie długu.

Gdyby nie to, że BBC doniosła o tym wieści, pomyślałbym, że pochodzi z satyrycznej gazety. Cóż, wiesz, co zrobić z każdym, kto nie przyszedł na chrzest.