Znęcanie się nie jest „rzeczą dla dzieci”: patrzenie w drugą stronę nie jest rozwiązaniem

Znęcanie się to jedna z najgorszych sytuacji, w jakich dziecko może się spotkać. Uczucie upokorzenia i przerażenia ze strony rówieśników, a nawet wielokrotnie bicie, jest formą przemocy, której nie należy dopuszczać i bardzo ważne jest, aby temu zapobiec, zanim się pojawi.

Znęcanie się nie jest „rzeczą dla dzieci”. Jest to przesłanie, które Educo ogłasza w raporcie „Przemoc wobec dzieci. Czy wiemy, jak chronić nasze dzieci?”, Których wyniki zapewniają, że Do 20,5% dzieci w wieku od 11 do 12 lat zgłasza bicie, popychanie lub wstrząsanie w ich szkole.

Minimalizowanie zastraszania jest błędem

Lekceważenie sytuacji zastraszania jest pierwszym błędem, jaki mogą popełnić rodzice, ponieważ wykrycie, czy dziecko cierpi znęcanie się w przeszłości, jest kluczem do uniknięcia większego zła. Według badań, biorąc pod uwagę możliwość, że twój syn lub córka mogą cierpieć z powodu zastraszania, 17% ojców i matek twierdzi, że „jest to kwestia dzieci” i że dopóki nie przejdzie dalej, „nie zrobią nic”. 9% powiedziałoby „nie zastraszaj się i zwróć to” agresorowi.

Inaczej jest w przypadku chłopców i dziewcząt

Opcją większościową (56%) jest rozmowa z dziećmi, odsetek ten wzrasta do 63% w przypadku córki w wieku 6-9 lat i spada do 49% w przypadku dziecka płci męskiej w tym samym wieku.

Sugeruje to różne pozycje rodziców w zależności od tego, czy dziewczyna czy chłopiec są zastraszani. Według Pere Cervantesa, szefa jednostki ds. Przestępstw technologicznych policji krajowej Castellón.

„Wzory macho nadal dominują w społeczeństwie. Przed bully boyem jest inna wizja niż bully girl ”

Rodzice, którzy wolą tego nie widzieć

W przypadku, gdy twoja córka lub syn nęka, 11% ojców i matek miałoby trudności z przyznaniem się do tego, inaczej wzięliby sprawę z żelaza, podczas gdy 63% ojców i matek uważa, że ​​to szkoła musi rozwiązywać przypadki zastraszania. Kolejny duży błąd, ponieważ większość przypadków zastraszania zaczyna się w szkole, ale obejmuje także sytuacje poza środowiskiem szkolnym.

Odpowiedzialny jest nie tylko prześladowca. Znęcanie się jest problemem, w którym wszyscy ponosimy pewną odpowiedzialność, od którego jest sytuacja przemocy i nie działa aż do rodzice, którzy wolą patrzeć w drugą stronę.

Internet bez ryzyka?

Od 10 roku życia rośnie liczba dzieci, które mają komputer w pokoju, e-mail lub mają profil w sieci społecznościowej. Jednak wielu ojców i matek ma luźne podejście do Internetu, nie zdaje sobie sprawy i nie podejmuje działań w celu ochrony swoich synów i córek przed niebezpieczeństwami sieci.

54% ojców i matek uważa Internet za narzędzie bez wielu zagrożeń a nawet bezpiecznie, ucząc kilku podstawowych wskazówek. Nic nie mniej niż 79% nie zna narzędzi do kontrolowania dostępu dzieci do sieci. Czy naprawdę chronimy nasze dzieci?

Wszyscy wierzymy, że nasz syn się nie wydarzy, ale nękanie istnieje i nie jest „rzeczą dla dzieci”. Musimy otworzyć oczy i zachować czujność.

„Rozwiązaniem byłoby przede wszystkim uświadomienie sobie, że istnieje ryzyko; po drugie, przeszkolenie i poinformowanie; i wreszcie rozmowa z dziećmi” - zalecają eksperci.

Wideo: The Book of Henry (Może 2024).