Uprzejmy gest nieznajomego, pomagający matce próbującej uspokoić syna autyzmem i ADHD

W świecie, w którym często spotykamy się z negatywnymi wiadomościami, zawsze miło jest poznać historie, które przypominają nam, że są mili ludzie chętni do pomocy.

Matka dwojga dzieci podzieliła się aktem dobroci i zrozumienia ze strony młodego mężczyzny, który pomógł mu uspokoić swojego 5-letniego syna, który cierpi na autyzm i zespół nadpobudliwości psychoruchowej (ADHD).

Gayna Pelling jechała pociągiem w Londynie z dwójką dzieci: czteroletnią Amy i pięcioletnią Jack, która cierpi na autyzm i ADHD, kiedy mały chłopiec zaczął się wściekać, ponieważ musieli zmieniać pociągi tego dnia, a czasy oczekiwania bardzo go niepokoiły.

Mimo że znów podróżowali pociągiem, Jack był zdenerwowany i zaczął przeklinać i kopać siedzenie, wymykając się spod kontroli. Gayna stwierdził w wywiadzie dla Huffington Post, że Kilku pasażerów zaczęło na niego patrzeć, więc wstał i powiedział pozostałym pasażerom, że jego syn cierpi na autyzm i ADHDi bądźcie z nim wyrozumiali.

Gayna próbował podać Jackowi leki ADHD, ale zaczął krzyczeć, że nie chce go przyjmować. A potem pojawił się chłopiec o imieniu Dan i powiedział do Jacka:Biorę leki, więc chciałbym, żebyś pokazał mi, jak bierzesz swoje, na co Jack zgodził się i wziął swoje leki.

Po tym Dan usiadł z małą Amy i zaczął kolorować i rozmawiać z nią. Po kilku minutach Jack chciał dołączyć do rozmowy. Resztę podróży - 55 minut - spędzili razem na kolorowaniu i rozmowach. Dzięki Danowi za jego życzliwość Gayna zrobił kilka zdjęć i udostępnił je na swoim koncie na Facebooku, gdzie nazwał go „swoim bohaterem”.

„Mój Boże, ten facet jest moim bohaterem. Mój syn ma ADHD i autyzm, i zaczął mieć napad złości. Pewna para próbowała z nim porozmawiać na początku, kiedy przybył ten miły nieznajomy o imieniu Dan i zaczął rozmawiać z moimi dwojgiem. dzieci. Uspokoił mojego syna, a jazda pociągiem była idealna. Dzięki temu człowiekowi naprawdę nie wiedzą, jak bardzo doceniam jego wsparcie ”.

„Jeśli nie wiesz o specjalnych potrzebach, nie masz pojęcia, co to tak naprawdę jest. Ludzie po prostu zakładają, że jesteś złym ojcem lub że jesteś niegrzecznym dzieckiem” - mówi Gayna.

Ze swojej strony Dan, którego pełne imię to Daniel Ball, Jest synem specjalnego konsultanta edukacyjnego, więc wie, co może zrobić, aby pomóc dziecku z zaburzeniami, które ma mały Jack:Graliśmy w gry z monetami, rysowaliśmy pociągi, pokazałem im, jak działają. W każdym razie lubię się bawić z dziećmi„Dan powiedział Evening Standard.

Wpływ małego gestu wsparcia

Dla Dana to, co zrobił, nie jest niczym cudownym, ani nie zasługuje na miano bohatera, ale bardzo podobała mu się reakcja i wpływ, jaki wywarły na sieci. Być może dla niego nie było to wiele, ale niektóre gesty, jakkolwiek mogą wydawać się małe, mogą być bardzo pomocne.

Jego działanie i reakcja w sieciach społecznościowych zainspirowały jego matkę do stworzenia w Londynie kampanii o nazwie „Przyjdź mi na ratunek„(Przyjdź mi na ratunek), z którym ty stara się podnieść świadomość na temat dzieci o specjalnych potrzebach poprzez wolontariuszy, którzy wspierają rodziców i dzieci w miejscach publicznych, podobnie jak Dan z Gayną i jego dwójką dzieci.