Idąc do lekarza, zawsze musisz powiedzieć prawdę

Wizyty u pediatry lub pielęgniarki są zwykle przyczyną niepokoju i odrzucenia przez dzieci. Do wzięcia jak najlepiej zaleca się, aby zawsze mówić im prawdę.

Kiedy są dziećmi, nie ma większego problemu, ponieważ idą tam, gdzie są zabrane bez pytania, ale do których zaczynają nas rozumieć, pierwsza niechęć pojawia się, gdy idą do lekarza.

Na temat wydajności profesjonalistów z dziećmi jest wiele do omówienia i prawdopodobnie wiele do ulepszenia (leczenie, wygląd, dotyk, ...), może inny dzień o tym porozmawia, jeśli ktoś jest zainteresowany.

Istnieją jednak inne rzeczy, które zdarzają się w zapytaniu, których nie można zbytnio zmienić, są to:

  • Nie można zobaczyć gardła bez depresora lub „kija”, które powoduje tak wiele łuków (chyba że dziecko jest wyszkolone i wie, jak otworzyć usta i opuścić gardło, ale jest to znane tylko niektórym starszym dzieciom)
  • Nie możesz dostać szczepionki bez nakłucia.
  • Nie możesz pobierać krwi bez igły.
  • Rany nie można zszyć bez igły i nici.

W obliczu tych wydarzeń i biorąc pod uwagę, że my rodzice zawsze jesteśmy informowani o tym, co zamierzają zrobić naszym najmłodszym zawsze musimy im powiedzieć prawdę: dokąd idziemy i co idziemy (oczywiście z odrobiną dotyku).

Wiele matek i ojców oszukuje swoje dzieci, mówiąc im, że idą do innego miejsca, że ​​idą do lekarza, ale nie odwiedzą ich, że idą do lekarza, ale nie zostaną przekłute itp.

Nie idąc dalej, kilka dni temu matka weszła ze swoją 4-letnią córką, aby pobrać krew, a kiedy dziecko płakało, matka powiedziała: „Nie płacz, nie martw się, nie przekłują cię”. Minutę później dziewczyna miała igłę zaklejoną krwią.

Jaki to ma sens dla dziewczynki, którą jej matka mówi jej i powtarza, że ​​może być spokojna, że ​​nie nakłują jej, jeśli zamierzają to zrobić zaraz potem? Na jakim poziomie można pozostawić zaufanie małej dziewczynki do słów matki?

Najbardziej logiczną rzeczą jest to, że za każdym razem, gdy idzie do lekarza, nawet jeśli jego matka mówi mu, że go nie nakłują, dziewczyna myśli, że go ukłują, nie ufając matce i obawiając się ludzi ubranych na biało.

Być może z tego powodu jest dziś tak wielu dorosłych z fobią igieł i strzykawek (może nie).

Ideał jest zawsze mów im prawdę. Nie jest konieczne wchodzenie w zbyt wiele szczegółów, ale dostosowanie tego, co stanie się z twoją zdolnością rozumienia.

Jeśli któregoś dnia dotknie kutasa lub czegoś nieprzyjemnego, a my przekażemy to w ten sposób, dziecko zostanie powiadomione i po potwierdzeniu słów matki zda sobie sprawę, że był szczery.

Jeśli któregoś dnia wizyta będzie raczej rutynowa i nie będzie bolesnej procedury, mówimy im, że nie zrobią żadnej krzywdy i uświadamiają sobie, że to prawda, krąg zamyka się i ostatecznie rozumieją, że mogą zaufać mamie.

Wideo: Stawiałem, byłem Panem, miałem przyjaciół. Do czasu 7 metrów pod ziemią (Może 2024).