Jak pomóc dziecku dostosować się do szkoły

Wczoraj tysiące dzieci z całej Hiszpanii rozpoczęły naukę w szkole. Niektórzy wrócili, ponieważ ich nie było w zeszłym roku, a inni zostali zwolnieni, ponieważ zaczynają przedszkole. Wielu z nich przybiegło, szczęśliwych i szczęśliwych, widząc ponownie swoich przyjaciół, a wielu innych zbliżyło się do mamy lub taty, nie chcąc odpuścić i płacząc, aby zobaczyć, że muszą się rozdzielić.

Jak już mówiliśmy przy innych okazjach, nikomu trudno jest zarządzać poważnymi zmianami. Dzieci, które są również ludźmi i mają mniej narzędzi do przystosowania się do nich, jeszcze bardziej cierpią konsekwencje takich zmian. Z tego powodu żłobki i szkoły wykonują tak zwany „okres adaptacji”, który czasem nie jest wystarczająco progresywny, ponieważ pomimo lekkiego szoku, który wymagałby powrotu z domu do 24 godzin na 8 lub 10 spędzanie krótkich godzin poza domem, bycie bez mamy, to duża zmiana.

Idealnie byłoby, gdyby mama (lub osoba, która zabiera dziecko do szkoły) mogła zostać przez chwilę (lub dużo czasu) przez pierwsze kilka dni, aby proces był stopniowy, a adaptacja nie była wymuszona, ale harmonogramy pracy są trudne do dopasowania adaptacja kilku dni i chociaż tak było, istnieje niewiele ośrodków, które akceptują, że mama lub tata wchodzą z dzieckiem, ponieważ uważają, że „jest jeszcze gorzej”.

Biorąc to za podstawę, postaramy się wyjaśnić jak pomóc dzieciom w jak najlepszym dostosowaniu się do szkoły, przy pomocy symbolicznej gry.

Symboliczna gra

Gra symboliczna jest zdefiniowana jako ta gra, którą wykonuje dziecko z zamiarem przedstawienia czegoś, co zrobiłby w innym czasie lub robią to inni ludzie. Można na przykład bawić się herbatą, leżeć na podłodze, bawić się spać lub zmusić lalki do rozmowy.

Różni się od gry ćwiczeniowej, którą byłaby ta, którą wykonuje dziecko, gdy bawi się wyposażeniem lub gdy uderza młotkiem w drewno, tym, że w grze symbolicznej tworzona jest mentalna reprezentacja na podstawie przeżywanego lub obserwowanego doświadczenia, w którym dziecko powtarza sytuacje dla czystej zabawy (chociaż jako sposób na naukę życia, ponieważ jest to jak „baw się życiem”).

Cóż, podobnie jak gra symboliczna służy dzieciom do ponownego grania w rzeczy, które obserwują lub robią, my, jako rodzice, możemy użyć jej do przedstawienia tego, czego jeszcze nie widzieli ani nie przeżyli, tworzenie sytuacji podobnych do tych, które będą żyły, aby w dniu, w którym nadejdzie rzeczywistość, stworzyć skojarzenia z grą, która już trwa.

W zeszłym roku, kiedy mój syn Jon miał wejść do szkoły, dużo pracowaliśmy z tą techniką i naprawdę myślę, że to był sukces (to prawda, że ​​nie możemy się z niczym porównać, ponieważ nie wiemy, jaka byłaby reakcja naszego syna, że ​​nie bawił się z nim wcześniej, ale prawdą jest również, że bawiliśmy się kilka dni, nawet gdy on już rozpoczął naukę, jego decyzją).

Jak to zrobić

Można to zrobić na kilka sposobów. Jeden z nich udawałby, że jest dziećmi lub nauczycielem, „bawił się, by być” i uczynił naszego syna uczniem, ale widziałby nas ubranych profesorrozmawianie z nimi inaczej i traktowanie ich inaczej („co mama mówi, że jest damą?”) może powodować zamieszanie.

Innym sposobem, który wykorzystaliśmy i który działał świetnie, ponieważ możesz mieć wiele postaci, jest używanie lalek i przydzielanie każdej z nich roli interakcji.

W naszym przypadku mieliśmy magazyn „Les Tres Bessones” (Trzech bliźniaków), który mieliśmy w domu i był świetny, ponieważ miał dwustronny rysunek klasy.

Umieściliśmy magazyn na ścianie, który służył jako tło i wykorzystywał postacie do akcji. Lew to był Jon, Piotruś Pan To był tata, mama była Dzwoneczek i Heidi To była Sara, nauczycielka.

Wątek fabuły

Po zdefiniowaniu postaci zaczynamy z nimi grać. Peter Pan, Bell i Lew przyszli razem do szkoły i towarzyszyli dziecku w rzędzie dzieci (złożonym z Ratatoille, Quincy, Messi, June, Lilo, ...) gdzie pożegnali się z nim:

-Cóż, kochanie, zostawiam ci plecak ze śniadaniem i serwetką, która jest w środku. Pocałunek Teraz idę do domu, żeby zrobić jedzenie, a ty zostajesz na chwilę, bawiąc się z dziećmi i Sarą, dobrze? Za chwilę przyjdę cię poszukać - powiedziała mama. -Całunek. Idę do pracy Baw się dobrze i graj dużo. Potem mama cię szuka i po południu też przyjdę - powiedział tata.

Potem wzięliśmy Lew (Jon) i powiedzieliśmy „Do widzenia tato, do widzenia mamo. Więc do zobaczenia”, a tata i mama zniknęli ze sceny. W tym momencie Sara zaczęła działać: -Dzień dobry, dzieci! Wejdźmy do klasy! Chodź, zdejmujemy plecaki i odkładamy je! Zdejmij suknie, a my je założymy!

I tak emulowaliśmy to, co naszym zdaniem mogło się zdarzyć w klasie każdego dnia. Jon halucynował, patrząc na naszą reprezentację. Szukaliśmy go, żeby poszedł do domu, żeby zjeść, pobawić się w domu, a potem wrócić do szkoły. W końcu, po spędzeniu popołudnia, zabraliśmy go ze szkoły i wszyscy razem poszliśmy do domu.

Wynik

W rezultacie Jon poszedł do szkoły, wiedząc w jakiś sposób o niektórych rzeczach, które miały się wydarzyć, a może dlatego nie płakał więcej niż na początku pierwszego dnia i przychodził każdego dnia, mówiąc „Do widzenia” Tato, żegnaj mamo ”, podczas gdy wiele innych dzieci próbowało przedłużyć separację, nawet jeśli to tylko kilka sekund.

Gra tak mu się podobała i powinna być tak produktywna poprosił nas o zagranie, kiedy wrócił po południu. W ten sposób nauczył nas, co wydarzyło się tego dnia, i tym samym dowiedzieliśmy się (pośrednio) o tym, co ani on, ani nikt nam nie powiedział w drodze bezpośredniego dialogu.