Czy uważasz, że należy uznać prawo do edukacji domowej? Pytanie tygodnia

Jak w każdą środę Rozpoczęliśmy od Babies i więcej pytań tygodnia do naszych czytelników, prosząc ich o wyrażenie opinii. Z tej okazji, a także z okazji powrotu do szkoły większości dzieci, a w listopadzie do szkoły tych, którzy uczą się w domu, nasze pytanie dotyczy kwestii edukacji domowej.

Czy uważasz, że należy uznać prawo do edukacji domowej?

Ministerstwo Edukacji już opublikowało, że otrzymało wiele wniosków o uznanie, nauczenie w domu, całkowicie ustandaryzowaną opcję edukacyjną w zdecydowanej większości krajów zachodnich, i uzyskanie wyraźnego uznania prawnego, które w tym czasie w Hiszpanii Nie istnieje i powoduje skomplikowane sytuacje dla niektórych rodzin, które odpowiedzialnie decydują się na edukację swoich dzieci w domu.

Jak wiesz, zdecydowaliśmy się na nauczanie w domu. Mój syn studiował w uznanej amerykańskiej szkole, która pozwoli mu uzyskać dyplom ukończenia szkoły średniej i pójść na uniwersytet amerykański. Jeśli zdecydujesz się na studia w Hiszpanii, mamy na to kilka sposobów. Dla nas jest to najlepsza opcja w naszym przypadku, ze względu na mobilność geograficzną, elastyczność treści i metod oraz umożliwienie w pełni dostosowanego programu nauczania, oprócz pokazania nam, że jest optymalna dla naturalnej socjalizacji mojego dziecka.

Jednak Hiszpania nadal nie wprowadza jednoznacznych przepisów na rzecz rodzin wychowawców domowych i za każdym razem, biorąc pod uwagę coraz szersze rozpowszechnienie tego zjawiska, konieczne wydaje się uznanie tego prawa i ochrona dzieci w celu zapewnienia im odpowiedniego wykształcenia.

Chciałbym, żebyś nam powiedział co sądzisz o edukacji domowej? i jakie formuły chciałbyś istnieć w Hiszpanii. A także, oczywiście, jeśli o tym pomyślałeś. Zapamiętaj swoje odpowiedzi w tym linku, abyśmy mogli je zebrać i aby inni czytelnicy głosowali na Ciebie.

Pytanie z zeszłego tygodnia

W zeszłym tygodniu zadaliśmy następujące pytanie: Co sądzisz o okresach adaptacji szkół i żłobków?

Najczęściej głosowaną odpowiedzią była Silvia, która wyraziła zaniepokojenie początkiem szkoły swojego syna.

Cóż, mam duży węzeł w żołądku. Mój syn zaczyna się we wtorek do szkoły z 3 lat, a już widzę siebie walcząc z każdego ... Od urodzenia nie poszła do sklepu (poprosiłem o krótszych godzin pracy, a my dostosować razy Tata i ja), że w dalszym ciągu podejmuje boob i muuuuuuuuy nieśmiały jak ja w swoim wieku! W każdym razie w czerwcu poszliśmy do szkoły, ponieważ przygotowali wizytę do nowych 3 lat i spędzili cały czas płacząc i prosząc o broń, ponieważ „był wystraszony”. Od czasu ciąży nie byliśmy bardzo pewni, że zapisamy go tak szybko, ale ze względów społecznych i dlatego, że teraz nie pracuję i mogę być z nim przez cały dzień, ponieważ postanowiliśmy spróbować w szkole bawić się z innymi dziećmi (i unikać studiów o usługach społeczne i te rolki). Ale teraz, przechodząc do tematu adaptacji, widzę to bardzo czarne. Wiem, że mój syn potrzebuje mnie, aby zyskać zaufanie do nowego środowiska i ludzi. Następnie, gdy zaufanie zostanie zdobyte, jest najbardziej towarzyskie i chętne. Ale przede wszystkim potrzebuje mnie lub, jeśli nie, taty. I okazuje się, że w szkole, jako wkład, istnieje głośne NIE dla rodziców, którzy mogą wchodzić do klasy z dziećmi. I mówię, że jeśli dostosowują się do rytmu uczenia się każdego dziecka, dlaczego nie dostosowują się również do rytmu „adaptacyjnego”? Każdy z nich jest taki, jaki jest, niektórzy bardziej nieśmiali, niektórzy bardziej pewni siebie, inni bardziej passotillas ... Wydaje mi się, że adaptacja do szkoły w ogóle jest katastrofą i nie można jej tak opisać. A teraz boimy się tego, że nie zamierzam zostawiać go rozpaczliwie płaczącego w szkole, bez względu na to, jak bardzo nauczyciele mówią mi, że jak tylko go opuszczę, przechodzi. To nie jest konieczność i nie zmuszę go do tego. Albo wpuszczą mnie z nim i zobaczę, jak zostawiam go w spokoju, gdy zyskuje pewność siebie i zawsze bez traumy, w dowolnym momencie, lub zostają bez studenta przynajmniej na ten rok. I przyjdź do pomocy społecznej i kogokolwiek, wyjaśnię swoje powody! I przyjaciele… cóż, jeśli nie lubią czosnku i wody! (to oczywiście my jesteśmy dziwakami, bez żłobka, z cyckiem, bez butelek i owsianki, zbierającymi ... co ci powiem!) W każdym razie ulżyło mi i zobaczę, co powiedzą mi w poniedziałek Późne spotkanie Ale daje mi to do zrozumienia, że ​​mój syn nie rozpocznie szkoły we wtorek!

Przypominamy ci to pytanie tygodnia Jest on już dostępny w sekcji Odpowiedzi i zachęcamy do wyrażenia swojej opinii, aby inni czytelnicy mogli go ocenić, a my odbierzemy go na następny tydzień.