Kobieta przyznaje się do uzależnienia od ciąży

Myślę, że na świecie powinno być niewielu ludzi, którzy nie są uzależnieni ani od wad (niektórzy mogą być zdrowi, oczywiście), a czasem te mniejszości są zaskoczone przez nieznajomych lub dlatego, że niewielu ich ma.

Tak jest w przypadku Tary Sawyer, 37-letniej Brytyjki, która wyznała to jest uzależniona od ciąży i że nie może przestać rodzić dzieci. Jego uzależnienie jest takie, że zapewnia, że ​​zajdzie w ciążę, dopóki jego macica nie spadnie.

Czuje się pusty

Do tej pory urodziła siedmioro dzieci, owoc pięciu ciąż. Według jej relacji, kiedy rodzi, kiedy nie ma już życia w środku, czuje pustyprzygnębiony, bez energii. Potem czuje, że musi znowu mieć dziecko w środku, ponownie gestykulować i urodzić. Nie chodzi o chęć posiadania większej liczby dzieci, ale po prostu o tworzenie i dawanie życia, ponieważ nie macie ich jako własnych dzieci.

W ciągu ostatnich dwóch lat Tara zrobiła gest i urodziła troje dzieci dla dwóch par homoseksualnych. Podobało mu się to doświadczenie tak bardzo, że chce je kontynuować.

Wielu uważa, że ​​jest to sposób prowadzenia działalności gospodarczej jako brzuch do wypożyczenia, ponieważ lokalne przepisy wskazują, że powinieneś otrzymać do 15 000 funtów z tytułu poniesionych wydatków. Ona jednak to zapewnia nie ładuje się, który nie robi tego dla pieniędzy. Wystarczy, że będzie w ciąży.

Według słów samej Tary Sawyer:

To bardzo uzależnia ... To wielka emocja od momentu pozytywnego wyniku testu ciążowego. To wspaniałe uczucie, móc dostarczyć dziecko komuś, kto desperacko tego chce, i czuję się lepiej, gdy jestem w ciąży.

Sara ma czworo dzieci, 14-letnia dziewczynka, 12-letni chłopiec i dwa 4-letnie bliźniaki. Po urodzeniu bliźniaków zaczęła planować kolejną ciążę, ponieważ poczuła potrzebę ponownego zajścia w ciążę.

Od tego wszystko się zaczęło, ponieważ znów zaszła w ciążę z mężem, ale była pierwszą dziewczynką, którą urodziła. Mówi, że była jej córką, ale przez nią nie miała poczucia matki: „Nie czułem, że oddaję moje dziecko, czułem się, jakbym oddawał je tam, gdzie to należało”.

Potem nadal tęskniła za ciążą i postanowiła pożyczyć brzuch i pozwalają innym parom założyć rodzinę. Najwyraźniej w ten sposób dotarła do rąk przybranych rodziców.

Jej mąż Matt wspiera ją w podejmowaniu decyzji, chociaż miała wątpliwości, czy poród będzie w stanie urodzić dzieci. Zabawne jest to, że gdy przekazuje je rodzicom, zaczyna odczuwać smutek nie z powodu dzieci, ale dlatego, że nie jest już w ciąży.