Jak dorośli postrzegają tak zwane zaburzenia zachowania w dzieciństwie?

Zeszłej wiosny andaluzyjscy pediatrzy spotkali się na profesjonalnej konferencji i - między innymi - zajęli się problemami zwiększona recepta na leki przeciwpsychotyczne dla dzieci, jako „lekarstwo” na zaburzenia zachowania. W powiązanym poście wspomniałem o znanym amerykańskim neurologu Baughmanie, który nie ma żadnych skrupułów, by to stwierdzić „Gdy potrzebny był tylko zdrowy rozsądek, w grę wchodzi dyscyplina i odpowiedzialność nauczyciela, psychiatrii i dużych firm farmaceutycznych”.

Jakiś czas temu w poście o zaburzeniu, które właśnie pojawiło się w DSM 5 (DMDD), zacytowałem argentyńskiego psychiatrę i psychoanalityka (José Sahovaler) ze specjalizacją w populacji pediatrycznej: jego zdaniem „kiedy dzieci są oznaczone przez mieć furię tracisz pytanie o to, co się z nimi naprawdę dzieje„(a drzwi otwierają się na dozowanie leków, które mogą mieć negatywne skutki uboczne).

Wczoraj czytaliśmy wiadomości o profesorze medycyny duńskiej i farmakologii klinicznej, Peterze Gøtzsche. Nie pierwszy raz ekspert ostrzega przed masowym i nadużyciem w ogóle zażywaniem leków; ale tym razem przykułem moją uwagę, aby dać nam znać ponownie duża liczba amerykańskich dzieci w wieku szkolnym, u których zdiagnozowano ADHD (11 procent).

Gøtzsche mówi, że przepisywane im leki działają jak amfetamina lub kokaina i poprawiają jedynie zachowanie w klasie, ale nie osiągają wyników w szkole, mogą również powodować obrażenia mózgu. Chcę teraz pamiętać tę wiadomość, którą wypuścili nasi towarzysze Babies and More, odwołując się do odkrycia przez „wynalazcę” ADHD (Leon Eisenberg), że jest to fikcyjna choroba.

Prawdę mówiąc, bycie fikcyjnym nadal jest bardzo modne, podobnie jak zabiegi, które są przepisywane „dotkniętym”, i nie śmiem powiedzieć, czy istnieje, czy nie, ale co, jeśli zostało to udowodnione przez badania, to to, że mamy do czynienia z sytuacją nadmiernej diagnozy

Wiadomo, że czasami leki mają na celu „zmniejszenie dyskomfortu u dorosłych”, dyskomfort wynikający z zachowania dzieci, które mogą być niewygodne. Powiedział, że może to być trudne, więc korekty są dozwolone.

Oczywiście, jeśli coś dobrego nam przyniosło, LOMCE ustanawia prawo opieki wychowawczej (wykształcenie nie jest równoznaczne z farmakologią) dla dzieci, które mają jakieś szczególne potrzeby takich jak wysokie zdolności intelektualne, ADHD, specyficzne trudności w nauce itp. Nie ma wątpliwości, że po cięciach w edukacji wdrożenie tych środków będzie skomplikowane, ale rozpoczęcie deklaracji woli jest już ważne, biorąc pod uwagę drogę, którą wiele rodzin musiało pokonać, aby uzyskać prostą opinię.

Cała ta plątanina punktualnych spotkań, w których wielu nie zobaczy związku, służy mi to przypomnieć obecne dzieci wymagają uwagi od swoich rodzin, które mogą nie mieć, które zostały również oddzielone od środowiska naturalnego (co między innymi służy zapobieganiu nadmiernej stymulacji), i które są czasami obserwowane za pomocą szkła powiększającego (nie będzie w tym, że widzimy w nich trochę niedoskonałości), a następnie zwracamy uwagę na rekomendacje ekspertów, które mogą nie przynieść im korzyści.

Czy myślisz tak jak Laura Perales, że zapominamy pozwolić naszym dzieciom żyć? Co jest kluczowe w rozwiązywaniu tych wszystkich zaburzeń? Czy nie umieszczamy tych drugich jako chorób, które można leczyć, zamiast tego, czym mogą być (problemy edukacyjne, społeczne, rodzinne ...)?

Wideo: "Fantazje seksualne Polaków, czyli co i dlaczego nas podnieca?" - debata (Może 2024).