W pełnej fali przemocy, która dociera do mediów, gazeta YnetNews powtórzyła historię, która pozwala nam pogodzić się trochę z ludzkością.
Dzieci są całkowicie nieświadome konfliktów i nienawiści, oczekują tylko najprostszych, których można oczekiwać, zaspokojenia ich potrzeb. Kiedy dziewięciomiesięczne palestyńskie dziecko, którego matka została ranna w wypadku, płakało z głodu, żydowska pielęgniarka nie wahała się karmić jej piersią.
Kiedy jej rodzice i dziewczynka jechali samochodem doznał wypadku co zakończyło życie ojca i spowodowało ciężką ranę matki w głowę.
Na szczęście dziecko doznało jedynie niewielkich obrażeń i zostało zabrane na pogotowie, ale ponieważ matka nie mogła karmić piersią i pomimo wysiłku przez siedem godzin karmienia butelką, dziewczyna nie chciała tego wziąć.
Podobnie jak w przypadku większości dzieci, jedyne, co wzięły w życiu, to piersi matki, dziewczynka nie zaakceptowała niczego innego i coraz bardziej płakała, ku rozpaczy i bezradności ciotek, które rządziły .
Właśnie wtedy ciotki zapytały Ułę Ostrowską-Zak, pielęgniarkę pediatryczną ze szpitala Hadassah Ein Kerem, co mogą zrobić. A ona która z kolei jest matką karmiącą, odpowiedziała, że chętnie karmiłaby dziecko piersią.
Karmił go pięć razy dziennie, zatrzymując się w pracy, aby nakarmić dziewczynę.
„Ciotki przytuliły mnie i podziękowały. Były bardzo zaskoczone i powiedziały mi, że wiele żydowskich kobiet nie zgodzi się karmić piersią palestyńskiego dziecka, którego nawet nie znają” - powiedziała pielęgniarka.Kiedy pielęgniarka wróciła do domu, ciotki zastanawiały się, kto nakarmi dziecko, ale sama Ula zajęła się publikowaniem tej sprawy na grupie La Liga de Leche na Facebooku i reakcje były natychmiastowe. Po dwóch godzinach już znaleźli matki chcące oddać swoje mleko, a nawet podróżować, aby je nakarmić. Tymczasem próbowali bezskutecznie, aby dziewczyna przyjęła butelkę, dopóki nie znalazła rozwiązania.
Jej matka jest nadal w poważnym stanie, a dziecko wkrótce zostanie wypisane ze szpitala, ale przynajmniej uspokajające jest to, że dzięki solidarności kilku kobiet będzie nadal otrzymywać mleko z piersi. I oczywiście z żydowska pielęgniarka, która z początku nie wahała się ofiarować piersi.