Wracając do mojej kinematografii, dziś chcę trochę odświeżyć twoją pamięć i opowiedzieć o filmie, który większość z nas widziała. Mam na myśli film „Spójrz, kto mówi” („Spójrz, kto mówi”, 1989).
Wszyscy zapamiętają ten film z końca lat osiemdziesiątych, wyreżyserowany przez Amy Heckerling z udziałem Johna Travolty („Grease”) i Kirstie Alley (z serii „The Secret of Veronica”) za oryginalność pokazania nam myśli dziecko przez lektor (w oryginalnej wersji) Bruce'a Willisa („Kryształowa dżungla”).
Jest to dość oryginalne, ponieważ sprawia, że spędzamy zabawny i przyjemny czas dzięki przytłaczającej logice komentarzy dziecka oraz tego, co myślą o nas i naszych działaniach.
Film opowiada o samotnej kobiecie, która zachodzi w ciążę ze swoim żonatym kochankiem. Na szczęście dla niej taksówkarz, który uwielbia pilotowanie samolotów, pomaga jej w edukacji dziecka.
Sukces tego filmu doprowadził do powstania dwóch kontynuacji, w których siostry i równie rozmowne psy zostały włączone. Moim zdaniem są mniej zabawnymi filmami niż pierwszy, ponieważ nie mają nowatorskiego głosu lektora tego małego.
Taśma ma oryginalne podejście, prosty rozwój i bardzo dobrze nosi. Podkreśla świeżość scenariusza i fabułę, którą można wyszkolić. Być może jego najgorszym punktem jest nadmierna prostota. Ale może być właściwe, aby dobrze się bawić i wiedzieć co myślą o nas dzieci i nie wiedzieliśmy o tym.